Na pięć minut przed dwunastą nastąpiło zamieszanie w liniach lotniczych prowadzących rejsy do Sydney. Kierownictwa niektórych ekip olimpijskich oraz poszczególni zawodnicy zaczęli nagle przesuwać terminy wylotu. Poprzednio ze względu na aklimatyzację chodziło o to, aby przylecieć do Australii jak najwcześniej, obecnie zaś – jak najpóźniej. Powodem jest decyzja komisji medycznej MKOl wprowadzająca badania antydopingowe za pomocą analizy krwi oraz wyrywkowe kontrole przed startem od momentu zamieszkania w wiosce olimpijskiej.
W Polskim Komitecie Olimpijskim liczą ostatnio każdy grosz. Nie dlatego, aby zabrakło pieniędzy. W kasie spoczywa ponad 4 mln zł, ale nie wolno ich ruszyć. Tyle zarezerwowano bowiem na nagrody za medale olimpijskie, które reprezentanci Polski mogą zdobyć w Sydney. Na XXVII Letnie Igrzyska Olimpijskie pojedzie do Sydney około 180 zawodniczek i zawodników. Wystartują w 111 konkurencjach w 19 dyscyplinach sportu.
Urodzony w Gdyni australijski pływak Michael Klim dwukrotnie poprawił rekord świata na 100 m delfinem, w sumie aż o 0,34 sekundy. Kiedy z rekordów, zwłaszcza na krótkich dystansach, z najwyższym trudem urywa się setne ułamki sekund, jest to wyczyn wręcz niezwykły. Wskazujący, że wspaniale umięśniony 23-letni olbrzym ma szanse zdobyć kilka złotych medali i stać się największym bohaterem tegorocznych igrzysk olimpijskich w Sydney.
Z chwilą kiedy 15 września 2000 r. na Stadionie Olimpijskim w Sydney zapłonie przyniesiony z Olimpii ogień, współczesne igrzyska wkroczą w swoje drugie stulecie. Będzie to zarazem pożegnanie XX wieku. Letnie Igrzyska Olimpijskie w Sydney skupią na sobie zainteresowanie całego świata. Będą wspaniałe i pod każdym względem rekordowe. Ponad 10 tys. sportowców z 200 państw, tego przecież jeszcze nigdy nie było. 4 mld ludzi, do których dotrze przekaz telewizyjny, to również niespotykany poprzednio zasięg.