Wielbiciele stylu Kolskiego odnajdą tu echa „Jasminum” czy „Serca, serduszka”.
Na próżno szukać w tym zimnym, manierycznym dramacie cudów i dziwów czy uwodzicielskiego, zmitologizowanego piękna.
Kolski miał przy tym filmie niestety pecha
Niestety, scenariusz nie jest najmocniejszą stroną filmu