Jan Maria Rokita
-
Archiwum Polityki
W siatce płac
Co to jest płaca godziwa? Pytanie powróciło, gdy w wyniku protestów pielęgniarek rząd wysupłał po 203 zł podwyżki dla każdego zatrudnionego w służbie zdrowia, a pielęgniarki odpowiedziały, że to za mało. Pojawiły się etyczne wątpliwości tyczące losu ludzi mało zarabiających, a wykonujących szanowany i niezbędny zawód. Czy „godziwość” dochodów jest kategorią ekonomicznie dającą się zobiektywizować, czy psychologiczną, subiektywną? Jednocześnie stale pojawia się motyw zarobków tak wysokich, że aż niemoralnych, choćby ludzi zarządzających nierentownymi państwowymi przedsiębiorstwami, urzędników samorządowych i radnych. Kto zatem w Polsce zarabia za mało, a kto za dużo? I co to jest mało, a ile to jest dużo? Ile w tym społecznych intuicji czy wygórowanych aspiracji, a ile ekonomicznych realiów, twardych arytmetycznych prawidłowości? Czy to się da wyliczyć?
24.02.2001 -
Archiwum Polityki
Jedność ma swoją cenę
Rozmowa z Janem Marią Rokitą, prezesem Stronnictwa Konserwatywno-Ludowego
28.10.2000 -
Archiwum Polityki
Tako rzecze Rokita
25.12.1999 -
Archiwum Polityki
Policja do raportu
Raport o sytuacji policji polskiej wydrukowaliśmy trzy miesiące temu ("Posterunek 13"). Próbowaliśmy odpowiedzieć na pytanie: jak przy rozlicznych zawirowaniach politycznych i w dramatycznej sytuacji budżetowej daje sobie radę wiecznie reformująca się służba? Gdzie są dzielnicowi, dlaczego chłopi biją policjantów z prewencji, jak powstaje polska FBI? Poprosiliśmy o diagnozę również naszych czytelników. Rozsypał się worek z listami. Czytelnicy wylewali swoje żale: policja jest bezradna, policja nie przejmuje się problemami obywatela, policja siedzi za biurkiem zamiast ścigać złodzieja. Policja nie daje nam poczucia bezpieczeństwa. Ale napłynęło też wiele listów od policjantów: że przeciążenie robotą papierkową, że bieda, że nieufność obywateli. Czy to się zmieni? Czy będzie dobry pomysł, dobre prawo, dobre kadry i pieniądze np. na wymianę pamiętającej czasy gomółkowskie radiostacji typu Radmor? A świetnie wyszkolony, lubiany i uśmiechnięty pan władza będzie strzegł wszystkich ciemnych zaułków? A może sami powinniśmy się wziąć za swoje bezpieczeństwo, może nie powinniśmy czekać w nieskończoność? Na podsumowanie naszego cyklu Posterunek 13˝ głos oddajemy komendantowi głównemu policji oraz przewodniczącemu sejmowej komisji spraw wewnętrznych i administracji, która w imieniu obywateli sprawuje kontrolę nad działaniami rządu w zakresie bezpieczeństwa publicznego. Wnioski pozostawiamy czytelnikom, którym dziękujemy za duże zainteresowanie naszym raportem.
11.12.1999 -
Archiwum Polityki
Ciała obce
Jan Rokita rzucił swej partii, Stronnictwu Konserwatywno-Ludowemu, wyzwanie: zapowiedział, że w otwartych, demokratycznych wyborach na najbliższym zjeździe będzie się ubiegał o stanowisko prezesa. SKL to bowiem dziwna partia. Kadrową ławkę ma najdłuższą ze wszystkich ugrupowań prawicowych i centroprawicowych, samodzielnie mogłaby pewnie stworzyć zupełnie dobry rząd, ale na czele stawiała dotychczas polityków raczej drugiej linii.
4.12.1999 -
Archiwum Polityki
Cena strachu
Polska stała się rajem dla przestępców. Już w ubiegłym roku pękła symboliczna granica miliona zarejestrowanych przestępstw rocznie, liczba oszustw gospodarczych wzrosła o połowę. W ciągu roku sprzedaje się pół miliona nowych samochodów, a kradnie 50-60 tys. Pierze się 8 mld dolarów brudnych pieniędzy. Polski rynek narkotyków ocenia się na 400 mln dolarów. Kradzieże i brutalne napady stały się sposobem na życie dla młodocianych przestępców i plagą wielkich miast. Rośnie liczba włamań i rozbojów. Trzy czwarte Polaków uważa swój kraj za niebezpieczny - wynika z badań CBOS. Dlatego strach przed przestępczością jest świetnym towarem. Firmy ochroniarskie sprzedają usługi za 2 mld zł rocznie, wyręczając policję, której - znów według CBOS - nie ufa co trzeci obywatel. Również politycy chcą zarabiać na strachu - w kampaniach wyborczych i w debatach parlamentarnych. W połowie maja Sejm planuje właśnie dyskusję nad rządowym raportem o stanie bezpieczeństwa i porządku publicznego. Może najwyższy czas sięgnąć po środki nadzwyczajne?
8.05.1999