Trybunał Konstytucyjny wreszcie przyznał, że wynajmuje dla Julii Przyłębskiej mieszkanie służbowe. Jej się to po prostu należy, chociaż ma dom zaledwie 25 km od miejsca pracy. Nawet w PiS słychać pomruki niezadowolenia.
W programie „O co chodzi” TVP Info szeroko omawiano tekst „Polityki” o małżeństwie Przyłębskich. Szkoda, że prezes Trybunału Konstytucyjnego nie rozwiała licznych wątpliwości. Ba, nawet nie została o nie w telewizji Kurskiego zapytana.
Julia i Andrzej Przyłębscy to emblematyczna para czasu rządów PiS, uosabia wiele cech tej władzy. Ostatnio prezes TK próbowała ukryć małżeński majątek, a jej mąż stwierdził, że trzeba budować sojusz dla Ukrainy z pominięciem Niemiec. Co sprawia, że wciąż są na fali?
W cieniu wojny w Ukrainie Trybunał Julii Przyłębskiej zakazał Trybunałowi Praw Człowieka orzekać w sprawach polskich sądów. Wyrok jest symboliczny: oto Polska, która jak nigdy od 1989 r. potrzebuje Unii, czyni kolejny krok, by odciąć się od jej praw i wartości.
Wyrok TSUE akceptujący mechanizm „pieniądze za praworządność” może być punktem zwrotnym. Tu już nie chodzi tylko o unijne fundusze. Może się stać i tak, że wymiar sprawiedliwości w Polsce zaczną sprawować organy międzynarodowe.
Kolejna zła wiadomość dla Zbigniewa Ziobry z Trybunału Julii Przyłębskiej. Tym razem chodzi o jego wniosek, by uznać niekonstytucyjność kar nakładanych przez TSUE.
Co by to zmieniło, gdyby Trybunał Julii Przyłębskiej orzekł, że unijny mechanizm warunkowości „pieniądze za praworządność” jest niezgodny z polską konstytucją? Oczywiście nic, bo UE wyroki polskiego TK nie obowiązują. To TSUE właśnie zdecydował, że można ciąć fundusze za podważanie zasad państwa prawa.
Trybunał Julii Przyłębskiej po raz drugi nie wydał wyroku w sprawie niekonstytucyjności orzeczeń Trybunału Praw Człowieka. Podczas rozprawy wielokrotnie padła sugestia, że Polska mogłaby wypowiedzieć Europejską Konwencję Praw Człowieka.
Więcej problemów, więcej walki wewnątrz władzy, jeszcze mniej praworządności. To nie będzie dobry rok. Ale mógłby być gorszy. Skłócony obóz prawicy nie jest już tak skuteczny w destrukcji. I być może nie pójdzie na całość, bo cały czas ma spore unijne pieniądze do stracenia.
Prokurator Ziobro skazany jest ze swoim wnioskiem do Trybunału Przyłębskiej na sukces (o ile prezes PiS Jarosław Kaczyński da znak, by ten wniosek rozpatrzyć). I co dalej? W jaki sposób Polska zamierzałaby na Unii taki wyrok wyegzekwować?