Co dorosły czytelnik może znaleźć w naszych księgarniach na półkach z komiksami? Ostatnio sporo, ukazują się bowiem poważne tytuły zagraniczne, ale mamy także rodzimy komiks nie tylko dla najmłodszych.
Rozmowa z pisarzem i twórcą komiksów Neilem Gaimanem
Bohaterami polskich historii obrazkowych stali się politycy i terroryści, a świat w tych opowieściach przypomina dżunglę, gdzie wszyscy muszą walczyć ze sobą. Nadciągnęła fala komiksu nasyconego czarnym humorem i mrocznym klimatem.
„Osiedle Swoboda” uważane jest za jedną z najciekawszych rodzimych serii komiksowych ostatnich lat. Jest to sugestywna opowieść o współczesnej Polsce, o jaką trudno w naszej literaturze, filmie czy rockowej piosence.
4 października 1957 r. Rosjanie wprowadzili na orbitę okołoziemską pierwszy sputnik. Niespełna trzy tygodnie później w kosmosie znaleźli się dwaj chłopcy, Romek i A’Tomek, a chwilę później małpa doświadczalna Tytus. Od tego czasu komiksowe przygody sympatycznego szympansa ukazały się w 27 księgach i rozeszły w prawie 10 mln egzemplarzy. Popularność człekokształtnego bohatera nie słabnie: właśnie wchodzi na ekrany animowany film „Tytus, Romek i A’Tomek wśród złodziei marzeń”.
Instytut Francuski w Krakowie dokonał oryginalnego eksperymentu kulturalnego: zaangażował szkoły polskie w wybór najważniejszych artystycznie komiksów opublikowanych w ubiegłym sezonie, a konkurujących o nagrodę zwaną Alph-Art na festiwalu w Angoulême, odbywającym się co roku w końcu stycznia.
Pięć lat temu nowe komiksy wydane w Polsce można było policzyć na palcach jednej ręki. W tym roku liczba tytułów komiksowych przekroczy 150. Dużym zainteresowaniem cieszą się wznowienia starych, rodzimych historii o dzielnym kapitanie Klossie czy szlachetnym Janosiku, ale coraz odważniej wkraczają na nasz rynek nieznani dotychczas u nas bohaterowie.
Dzielny Hans Kloss kolejny raz okazał się bohaterem wakacyjnego sezonu. Pomiędzy odcinkami mogliśmy zobaczyć, jak wynurzający się z czołgu sobowtór jednego z pancernych, snajpera Janka Kosa, promuje usługi telekomunikacyjne. Miłośnicy komiksów dopominają się o milicyjnego herosa – kapitana Żbika. Te kolejne wybuchy miłości do idoli z czasów PRL pokazują, że polska kultura popularna ostatniego dziesięciolecia nie stworzyła postaci mogącej godnie z nimi konkurować. Nie stworzyła, bo nie umiała i nie mogła.
Komiks „Maus. Opowieść ocalałego” Arta Spiegelmana wywołał już wiele kontrowersji. Autorowi zarzucano, że upraszcza historię i że umniejsza dramat zagłady Żydów podczas II wojny światowej.
Żegnaj Supermanie! Nowy rodzaj bohaterów komiksowych będzie wspomagać szkoły niemieckie w nauczaniu własnej historii. Hitler, grupa Baader Meinhoff oraz Stasi znalazły się w kolorowych komiksach, do tej pory kojarzonych raczej z latającymi superherosami jak Siderman czy Batman.