Wielkiego syna wydał Szczecin. Nasz, polski, robotniczy Szczecin. Trzeba było dopiero Grzegorza Napieralskiego, żeby zakwestionować hegemonię i sens stołecznych obchodów święta pracy.
W polskim kalendarzu wypełnionym licznymi świętami jest data wyjątkowa. To 2 maja.
Parlament uchwalił nowe święto, 2 maja, obchodzone od tego roku jako Dzień Flagi. Mało prawdopodobne, żeby ten dzień rzeczywiście ktokolwiek obchodził.
Szosa wlotowa do Kazimierza Dolnego znów całkowicie zatkała się samochodami długoweekendowych turystów. Zupełnie jakby w miejscu ich zamieszkania ktoś wystrzelił ze startowego pistoletu popędzającego do wypoczynku w mieście kogutów z lakierowanej bułki.