Vilhelm Hammershøi? Warto zapamiętać to nazwisko i posłuchać, jak się robi w Polsce wystawę ważnego duńskiego malarza.
Otwarta w stolicy Słowenii wystawa malarstwa Andrzeja Wróblewskiego „Waiting Room” („Poczekalnia”) jest kolejnym wydarzeniem w jego artystycznym życiu po życiu, które przypomina rollercoaster.
Epidemie od stuleci fascynują twórców kultury: od Boccaccia po współczesne inwazje zombie i Deana Koontza, który dzięki książce sprzed lat stał się dziś jednym z bohaterów mediów.
Michael Willmann zasłużył na tytuł „najlepszego spośród najmniej znanych malarzy”. Czy może się to zmienić po wystawie w Muzeum Narodowym we Wrocławiu?
Spore poruszenie wywołał w Polsce artykuł zamieszczony w „New York Timesie”, wskazujący, że przetrzymujemy dzieła sztuki zrabowane przez nazistów i nie palimy się do ich oddania.
Dzieła Caravaggia i Berniniego pokazują, że włoski barok może być wręcz stworzony dla dzisiejszej wrażliwości i współczesnych emocjonalnych potrzeb.
Mniej więcej dwie dekady temu młodzi twórcy sprawili, że więdnące w oczach rodzime malarstwo nagle złapało wiatr w żagle. Efekty widać do dziś.
Czy cierpienie sprzyja twórczości? – zastanawiają się autorzy wystawy „Choroba jako źródło sztuki” w Muzeum Narodowym w Poznaniu.
Tego się nie da wyprzeć ani czymś zastąpić. Dopóki będziemy mieć potrzebę komunikowania się, malarstwo będzie potrzebne – opowiada Rafał Bujnowski, malarz i grafik.
W Muzeum Narodowym w Warszawie otworzono imponującą wystawę Józefa Brandta, artysty, który przy odrobinie szczęścia mógł zostać drugim w malarstwie, po Matejce, narodowym wieszczem.