Na zniesieniu podatku Belki – co obiecują kolejne rządy – mają skorzystać właściciele lokat, funduszy inwestycyjnych, banki i ewentualnie gracze giełdowi. Do tej listy trzeba jeszcze dopisać polityków. Ci próbują zyskać najwięcej.
Miał być wielką i być może ostatnią nadzieją lewicy, „ostatnią belką ratunku”. Nietypowy premier stojący nieco z boku polityki, odpowiadający na społeczne wołanie o rząd fachowców, dziś u kresu swojej misji ma dramatycznie niskie notowania. Czyżby fachowcy nie byli nam potrzebni? A może nie tacy?
Wybory 19 czerwca, nie wykluczam przystąpienia do Partii Demokratycznej – te słowa Marka Belki zelektryzowały polską politykę i uruchomiły efekt domina, o którym premier mówił tydzień temu w wywiadzie dla „Polityki”. Rysują się polityczne przetasowania.
Marek Belka, prezes Rady Ministrów