Rok 2022 przynosi dwie wielkie sportowe imprezy: zimowe igrzyska i piłkarski mundial, organizowane w krajach łamiących prawa człowieka. Dojdą do skutku za wszelką cenę. Na przekór klimatowi, wygodzie kibiców, a przede wszystkim przyzwoitości.
Impreza latem raczej się odbędzie – i to właściwie tyle, jeśli chodzi o dobre nowiny. W przypadku igrzysk w Tokio częściej niż o sporcie mówi się o seksizmie i problemach finansowych.
Czy honorowy prezes MKOl był agentem KGB?
Obrońcy praw człowieka uczynili z Tybetu i pekińskiej olimpiady potężne oręże przeciwko reżimowi dławiącemu wolność w Chinach.
W ciągu stu lat przez program nowożytnych igrzysk olimpijskich przewinęło się 70 różnego rodzaju dyscyplin sportowych i ponad pół tysiąca konkurencji. Czasami tak niezwykłych jak palcaty, czyli szermierka na kije, pływanie z przeszkodami, którymi były zanurzone w wodzie beczki, czy też strzelanie do żywych gołębi. Teraz będzie redukcja – niestety, skreślają to, w czym akurat jesteśmy dobrzy.
Potrzebna jest gruntowna reforma igrzysk, niestety kosztem Polaków
Nowy przewodniczący Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, belgijski chirurg dr Jacques Rogge (Belgowie wymawiają to nazwisko Rohé), ma inną, bardziej demokratyczną wizję ruchu olimpijskiego niż jego poprzednik markiz Juan Antonio Samaranch. Pytanie jednak, czy dr Rogge zdoła w ciągu swej 8-letniej kadencji przebudować skostniałą, pławiącą się w bogactwie, na wpół feudalną organizację pozostawioną przez markiza.
Co najmniej dwa rozdania w czasie 112 sesji Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego, która odbędzie się w dniach 13–16 lipca 2001 r. w Moskwie, skupią na sobie uwagę świata. W pierwszym dniu obrad zapadnie decyzja w sprawie miejsca XXIX Letnich Igrzysk Olimpijskich w 2008 r., a w ostatnim członkowie MKOl wybiorą na ośmioletnią kadencję nowego prezesa. Przejmie on władzę od 81-letniego hiszpańskiego markiza Juana Antonia Samarancha, który od 1980 r., a więc przez 21 lat, niepodzielnie kierował ruchem olimpijskim. Tylko twórca nowoczesnych igrzysk baron Pierre de Coubertin panował dłużej!
Według górali było jak za PRL: malowanie płotów i słupów, chorągiewki zatknięte nawet na drzewach w Tatrzańskim Parku Narodowym. Wiwatujące dzieci odziane w olimpijskie kaftaniki. Transparenty (słynny już "Welcome in Zakopane" z błędem, który trzeba było przemalować nocą). Urzędników MKOl konwojowano w mieście i ochraniano jak przywódców wielkich mocarstw, co wprawiało w zdumienie nie tylko zakopiańczyków, ale samych bohaterów spektaklu.