Odcięci od rosyjskiej ropy Węgrzy rozpaczają, wzywając Brukselę, by wpłynęła na Ukraińców, bo czeka ich kryzys paliwowy. W Rosji wprowadzono zakaz wywozu gotowego paliwa, bo zaczyna go tam brakować. U nas na stacjach paliw – odpukać – spokojnie. Na razie.
MOL wkroczył do Polski. Przy trasie S7 (MOP Klemencice w województwie świętokrzyskim) pojawiła się pierwsza stacja z zielonym logo węgierskiego koncernu naftowego. To widomy znak rynkowej transformacji będącej efektem fuzji Orlenu z Lotosem.
Historia Grupy Lotos nieubłaganie dobiega końca. Jeśli ktoś się jeszcze łudził, że protesty byłych ministrów gospodarki III RP i ostrzeżenia ekspertów przyniosą jakiś rezultat i do fuzji Orlenu z Lotosem nie dojdzie, to był naiwny.
Rozmowa z Zsoltem Hernadi, prezesem węgierskiej grupy naftowo-gazowej MOL
Z Wiesławem Kaczmarkiem, byłym ministrem skarbu
PKN Orlen i węgierska spółka MOL chcą się połączyć i stworzyć koncern paliwowy działający od Bałtyku po Morze Egejskie. Ta fuzja ma przynieść liczne korzyści. Tylko komu?
Na kilka dni przed wyborami prywatyzacja branży paliwowej niespodziewanie nabrała tempa. Minister Kamela-Sowińska zamierza zakończyć swe urzędowanie w resorcie skarbu sprzedażą 75 proc. akcji Rafinerii Gdańskiej i 17,5 proc. Polskiego Koncernu Naftowego Orlen. Wszystkich, którzy jej tego nie ułatwiają, usuwa bez pardonu.