Stan wojenny w Korei Południowej; tajemniczy raport o Nawrockim; Ziobro przed komisją sejmową; ponad milion cudzoziemców pracuje w Polsce; nominacje do Paszportów POLITYKI.
W Polsce mieszka obecnie blisko 100 tys. Białorusinów. Wielu z nich uzyskało prawo pobytu dzięki Karcie Polaka. Bywa jednak i tak, że urzędnicy swoimi decyzjami rozbijają rodziny.
Rozmowa z prof. Markiem Okólskim o tym, dlaczego Polska deklaruje, że nie chce migrantów, a ich masowo przyjmuje.
Obrazy docierające z Francji w minionych dniach, a także polski spór o imigrantów, mogłyby sugerować, że to jedynie sprawcy kłopotów i nosiciele destrukcji. Dlaczego w takim razie prawie wszystkie kraje zachodnie utrzymują dodatnie saldo migracji?
Sprawa Oksany, porzuconej z udarem przez pracodawcę na przystanku, wywołała oburzenie. Pracuje u nas już milion ludzi ze Wschodu. Czy Polacy wyzyskują Ukraińców? Czy mamy u nas obozy pracy?
Gruzini tłumnie odpowiedzieli na ciepłe słowa prezydenta Polski. Przyjechali z oczekiwaniami: mieszkanie za darmo albo samochód, niekoniecznie nowy. Z darmowych rzeczy najdroższy okazał się bilet deportacyjny.
Włodzimierz Szlenskowy nie może być w Polsce lekarzem, chociaż jego dyplom został uznany przez ministra. Zabrania mu tego lekarska korporacja, według której, owszem, uprawia medycynę, ale ludową.
Imigrantów ekonomicznych ze Wschodu mamy od piętnastu lat. Najpierw był to handel bazarowy i uliczny. Potem prace polowe i budowlane. Przybysze z Ukrainy i Białorusi zdominowali wreszcie sektor nazywany usługi dla rodziny: opiekę nad dziećmi, sprzątanie, prowadzenie domu. Dotychczas nie potrafiliśmy im stworzyć warunków do legalnej pracy.