I to jest medal numer 300 w całej historii polskich występów olimpijskich. W samej szermierce mamy ich teraz 23. Całkiem sporo, choć złote czasy były dawno temu. Bohaterką dnia jest Aleksandra Jarecka!
Niedawna śmierć Wojciecha Zabłockiego przywołała wspomnienia o złotym pokoleniu polskich szermierzy. Błyszczeli na planszach i w szarym życiu PRL.
Goniąc marzenia o olimpijskim medalu, szablistka Aleksandra Socha zmieniła narodowe barwy. I jeśli chodzi o występ na przyszłorocznych igrzyskach w Tokio, napytała sobie biedy.
40 lat temu Jerzy Pawłowski, szablista wszech czasów, został skazany za szpiegostwo na rzecz CIA. Dla jego rodziny ta sprawa żyje do dziś.
Zapasy, boks i szermierka mają w Europie liczącą ponad 2,5 tys. lat tradycję oraz historię opisaną w dziesiątkach traktatów i podręczników. Jeśli chodzi o sztuki walki, wcale nie ustępujemy Azjatom.
Odszedł Jerzy Pawłowski, szablista wszech czasów. Prawnik, malarz, bioenergoterapeuta, agent UB i CIA. Przez jednych kochany, przez innych nienawidzony. Na planszy znany z celnej riposty. W życiu człowiek, który do celu nie trafiał.
Widzieli swoje nazwiska wypisane wielką czcionką na pierwszych stronach gazet, pierwsi oglądali góry pomarańczy na wystawach kapitalistycznych sklepów, byli obdarzeni absolutną miłością ludu. Olimpijczyk to był przywilej, któremu trudno sprostać. Równie fascynujące było naszych bohaterów pozaolimpijskie życie powszednie.