TVP kontra chorzy na raka, palec Lichockiej, przeszukania u Banasia, aresztowanie „agenta Tomka”. Pierwsze tygodnie kampanii prezydenckiej przyniosły przyspieszenie w polskiej polityce.
Mimo okazałej weekendowej konwencji kampania rozpoczyna się niekorzystnie dla urzędującego prezydenta. Andrzej Duda musi się zmagać z balastem, którym obciążył go PiS.
Szymon Hołownia na początku kampanii udowadnia, że świeżość w polityce to nie tylko atut.
Kandydat na prezydenta Szymon Hołownia zaprezentował swój pierwszy spot, po czym go usunął. Powodem było oburzające dla części widzów nawiązanie do katastrofy smoleńskiej. Ale to niejedyny problem z tym klipem.
Nadchodzące wybory nie będą co prawda przypominać koronacji, ale najbardziej prawdopodobnym wynikiem jest ponowne zwycięstwo Andrzeja Dudy – wynika z wyliczeń brytyjskiego politologa na podstawie sondaży.
Projekt Hołownia zaczyna się tak, jak już kilka politycznych start-upów w nieodległej przeszłości. Czy skończy się tak samo?
Ewangeliczne posłanie Hołowni, które denerwuje w formacie inauguracji kampanii, świetnie sprawdziłoby się – piszę to bez ironii – na ambonie czy w przykościelnej salce.
Szymon Hołownia, żeby myśleć o drugiej turze, musiałby zbudować wizerunek poważnego politycznego gracza.
„Powiem wprost, po raz pierwszy publicznie – na początku przyszłego roku zostaną ogłoszone wybory prezydenckie, chcę w nich kandydować” – ogłosił w niedzielę w Gdańsku Szymon Hołownia.
Czterdziestu pracowników, 20 mln zł na pierwszy rok i potęga medialnego koncernu – to kapitał początkowy nowego kanału religijnego TVN, który ma ruszyć od jesieni. Czym może konkurować z Telewizją Trwam?