teatr
-
Archiwum Polityki
Learyka
Wbrew potocznym wyobrażeniom i legendzie „Król Lear” był w dziejach teatru polskiego jedną z rzadziej wystawianych tragedii Szekspira. Grano ją od wielkiego dzwonu. A dziś, proszę, po naszych scenach chodzą już cztery Leary; następne inscenizacje w drodze. Jakie nastroje wywołały tak żywe zainteresowanie tą dziwną, nie do końca jasną, opowieścią o władcy, co skrzywdził dobrą córkę, a obdarował złe; te zaś w nagrodę strąciły go na samo dno losu?
2.06.2001 -
Archiwum Polityki
Bezradna kruchość
Ten spektakl opowiada o tym, że stosunki dzieci i rodziców są splotem miłości i rywalizacji, że świat gruboskórnieje, a subtelność prowadzi wprost do klęski. Szczęściem mówi to wszystko bez zrzędliwości – raczej z gorzkim uśmiechem. Mówi też, że przynoszone przez czas nowe recepty na życie, sztukę, stosunki z bliźnimi nie stanowią wartości poprzez samą swą nowość. Częściej znamionują regres niż postęp. Niemodne poglądy? Pewnie tak. Może jednak warte rozważenia, zanim miłościwie panujący kult młodości nie wykluczy ich na amen?
19.05.2001 -
Archiwum Polityki
Teatr wzięty w obronę
[tylko dla znawców]
12.05.2001 -
Archiwum Polityki
Ja, człowiek teatru
28.04.2001 -
Archiwum Polityki
Nasze małe coś niecoś
ONA wiesz boję się trochę
boję się że mogę to stracićONA co
ON no właśnie to nic
boję się o to
że mogę stracić to
coś niecośOBOJE naszą małą stabilizację
Tadeusz Różewicz, „Nasza mała stabilizacja”
21.04.2001 -
Archiwum Polityki
Ciągle jestem aspirantem
Rozmowa z Jerzym Nowakiem, aktorem od 53 lat
31.03.2001 -
Archiwum Polityki
Tenor związkowy
Teatr Wielki w Warszawie zatrudnieniem (około 1300 osób) konkurować może z dużą fabryką, rozplotkowaniem – z prowincjonalnym maglem, zaś skalą chorych ambicji, zawiści, frustracji – chyba tylko z kozetką dra Freuda. Dyrektor teatru ma niemal nieograniczoną władzę, ale dziesiątki par oczu śledzą uważnie każdy jego krok z nadzieją, iż się potknie.
24.03.2001 -
Archiwum Polityki
Cieknąca egzystencja
Przed laty Krystian Lupa przyniósł studentom krakowskiej szkoły teatralnej skrajnie adramatyczną książkę. Róbcie te sceny, powiedział, które za nic nie dadzą się przenieść do teatru. Ze zderzenia z niemożliwym powstały wtedy „Szkice z »Człowieka bez właściwości«”. Lupa ceni ryzyko, prowokuje je. Jak taternik nie powtarza raz wytyczonych dróg na szczyty; zawsze szuka nowych przejść. Często otwierają się z nich olśniewające widoki, czasami ściana stawia opór. Bywa wszakże i tak, że karkołomna wspinaczka kończy się sukcesem, rodzą się jednak wątpliwości: czy przebyta ścieżka warta była wysiłku?
24.03.2001 -
Archiwum Polityki
Denominacja
17.03.2001 -
Archiwum Polityki
Kapcan na weselu
W stulecie prapremiery „Wesela”, 17 marca, w krakowskim Teatrze im. Słowackiego nie zostanie przedstawiona nowa inscenizacja arcydramatu. Będzie tylko koncert – i wspominki. Może to i dobrze; życiem scenicznym narodowej klasyki nie mogą rządzić względy okolicznościowo-kalendarzowe. Dawne teksty winny wracać do repertuaru o tyle, o ile wciąż gotowi jesteśmy je żywo czytać. Pytanie: czy jesteśmy?
17.03.2001