Gen. Walerij Załużny, ambasador Ukrainy w Wielkiej Brytanii, w jednym z wywiadów powiedział, że NATO ma nie dość mocną na Rosję obronę powietrzną. Wywołał święte oburzenie. A wystarczyło doczytać.
Kiedy latem 2022 wspomnieliśmy, że konflikt w Ukrainie może prowadzić do wojny europejskiej, nawet nie światowej, odsądzono nas od czci i wiary. Dziś to samo, a nawet więcej, mówi kilku ważnych generałów oraz przewodniczący Rady Europejskiej. A Szwecja wydaje broszurki dla ludności, jak się zachować na wypadek wojny.
Szwecja została członkiem NATO; żona Andrzeja Poczobuta alarmuje, że nie wie, co się z nim dzieje; wiadomo, kto atakował policję w czasie rolniczego protestu; prezydent Zełenski wyznaczył nową rolę gen. Załużnemu; na ogłaszane z pompą przez PiS inwestycje zbrojeniowe brakuje pół biliona złotych.
Rozmowa z Ołeksijem Antipowiczem, ukraińskim socjologiem, dyrektorem sondażowni Rating, o tym, co dziś dzieli prezydenta Zełenskiego i generała Załużnego, oraz co po wojnie podzieli Ukraińców.
Stało się – prezydent Wołodymyr Zełenski zdymisjonował generała Załużnego, naczelnego dowódcę Sił Zbrojnych Ukrainy.
Gen. Ołeksandr Syrski znany jest z błyskotliwej egzekucji planów wojskowych, z umiejętności dostrzeżenia aktualnych słabości przeciwnika i sumiennego wykonywania powierzonych mu zadań. Zasłynął obroną Kijowa i blitzkriegiem pod Charkowem.
Gen. Walerij Załużny został na odchodne odznaczony najwyższym krajowym odznaczeniem – złotą gwiazdą Bohatera Ukrainy. Właściwie dlaczego został odwołany? Tego nikt do końca nie wie.
Wywiad Tuckera Carlsona z Władimirem Putinem; prezydent Ukrainy odwołał Walerija Załużnego; PKW wskazuje kandydatów do mandatu po Mariuszu Kamińskim; nie będzie laptopów dla uczniów; zakaz hodowli zwierząt na futra wraca do Sejmu.
Odwołanie naczelnego dowódcy bez silnych i jasnych argumentów może się obrócić przeciw Zełenskiemu, a nawet całemu rządowi. A gen. Załużny odważył się powiedzieć prawdę o sytuacji na froncie.
Rosjanie rozpoczęli kampanię oszczerstw wymierzoną w państwa bałtyckie i oskarżają je o prześladowania mieszkającej tu rosyjskiej mniejszości. Za kilka lat będą mogli powiedzieć: ostrzegaliśmy, alarmowaliśmy, nikt nas nie słuchał. A teraz niech przemówią armaty.