„Solidarność” jest ogólnokrajową centralą, reprezentowała interesy członków w negocjacjach z rządem, lobbowała na rzecz swoich postulatów w Sejmie, apelowała do posłów, by je poparli podczas głosowania. Nic dziwnego, że teraz chce nagrodzić tych, którzy z nią współpracowali, i ukarać tych, którzy odrzucili jej wnioski.
Tak postępuje każda grupa lobbingowa, a w demokratycznym kapitalizmie związki zawodowe są jedną z takich grup. W wielu krajach związki biorą czynny udział w kampaniach wyborczych, popierają partie lub kandydatów, dorzucają się do funduszy wyborczych, a nawet organizują strajki, by komuś pomóc lub zaszkodzić.
Jeżeli zarzuty wysuwane przez związek nie będą fałszywe, to ich przypomnienie przed głosowaniem wzmocni demokrację, podnosząc jakość świadomego obywatelskiego wyboru. Bo demokracja wtedy tylko ma sens, gdy wyborcy wiedzą za czym (kim) i przeciw czemu (komu) głosują.
Nie widzę też nic dziwnego w tym, że większość zarzutów będzie dotyczyła polityków PO. Bo to PO od siedmiu lat rządzi i głównie do jej polityki odnosi się kampania wyborcza. Jeśli do jakichś swoich decyzji nie zdołała jakiejś grupy wyborców przekonać, to właśnie podczas wyborów musi za to zapłacić. Na tym polega demokracja. Nie tylko na minach, krawatach, hakach, straszeniu, obiecywaniu i osobistym wdzięku liderów.
Dla „Solidarności” jest to jednak gra o sporą stawkę. Jeżeli jej zarzuty będą zgodne z odczuciami członków i potencjalnych członków, to wzmocni się wewnętrznie i liczebnie. Jeśli natomiast członkowie wyczują, że kampania ma więcej wspólnego z potrzebami którejkolwiek partii niż z ich interesem, może wybuchnąć bunt i członkowie mogą przejść do innych związków. Rynek związków zawodowych jest przecież nie mniej konkurencyjny niż rynek partii politycznych lub gazet.
Nikt w Polsce nie musi do żadnego związku należeć i żaden lider związkowy nie ma gwarancji, że zostanie ponownie wybrany. Dlatego na miejscu „Solidarności” przypomniałbym w tej kampanii nie tylko o tym, którzy politycy PO głosowali za podniesieniem wieku emerytalnego, ale też o tym, którzy politycy partii prawicowych lobbowali za OFE, a za rządów PiS głosowali za cięciem podatków dla najbogatszych. Zwykły człowiek ma dużo na głowie. Instytucje powinny zapamiętywać takie rzeczy na zawsze.
-
Otrumpieni wpadają w zakłopotanie. Nawet Nawrocki i jego ludzie zamilkli
-
Ranking Polityki Insight. Oceniamy ministrów Tuska: dwie gwiazdy, liderzy i maruderzy
-
Notatnik polityczny. PiS marzył o „tysiącach Wietnamów”, więc je dostał od Tuska. I przegrywa bitwę za bitwą
-
Kard. Ryś w Krakowie. Posprzątać po Jędraszewskim będzie trudno. „Dużo zależy od zwykłych księży”
-
Koalicja i przyssawki. Czy z takimi partnerami Tusk może wygrać następne wybory?
Najczęściej czytane w sekcji Kraj
Czytaj także
Pomówmy o telefobii. Dlaczego młodzi tak nie lubią dzwonić? Problem widać gołym okiem
Chociaż młodzi niemal rodzą się ze smartfonem w ręku, zwykła rozmowa telefoniczna coraz częściej budzi w nich niechęć czy wręcz lęk.
Ranking Polityki Insight. Oceniamy ministrów Tuska: dwie gwiazdy, liderzy i maruderzy
Jak sobie radzi rząd Donalda Tuska, którzy ministrowie się sprawdzili, a którzy są obciążeniem dla obozu władzy w trudnym powyborczym czasie?
Scarlett Johansson dla „Polityki”: Bardzo rzadko wpada mi w ręce tekst taki jak ten
Z perspektywy 40-letniej aktorki bycie ikoną seksu wydaje mi się już dość zabawną przeszłością – mówi Scarlett Johansson, amerykańska aktorka, debiutująca „Eleanor Wspaniałą” w roli reżyserki filmowej.
Otrumpieni wpadają w zakłopotanie. Nawet Nawrocki i jego ludzie zamilkli
Dla kraju takiego jak Polska prezydent USA jest postacią niebezpieczną, a powtarzane jak za panią matką jego antyunijne, antyzachodnie narracje brzmią u nas jak geopolityczny „szpont” – czyli wygłup.
Polska jest egzorcystyczną potęgą. Jak się wypędza szatana? To seanse przemocy, „chory proceder”
Mamy w kraju 120 aktywnych egzorcystów. Jak wygląda wypędzanie szatana i co podczas obrzędów przeżywają osoby egzorcyzmowane, opowiada Szymon Piegza, autor książki „Mieli nas za opętanych”.
Następca? Co się dzieje między Nawrockim a Kaczyńskim. Ten drugi na pewno ma kłopot
Karol Nawrocki po stu dniach prezydentury jest najpopularniejszym politykiem prawicy. Budowaniu jego pozycji pomaga ostry konflikt z rządem, ale też kłopoty w samym PiS. Prezydent do obrony polityków partii Kaczyńskiego się nie pali i dzięki temu zachowuje popularność wśród elektoratu Konfederacji czy braunistów.
Jak działał mózg nazisty? Psychiatrzy byli bezradni, doszli do niepokojących wniosków
Hollywoodzki film „Norymberga”, który właśnie wchodzi na ekrany polskich kin, śledzi relacje między nazistami i badającymi ich psychiatrami. Lekarze chcieli odkryć naturę zła.
Ziobrowie na wygnaniu. Jak sobie poradzą? „Trafiło ich. Ale mają plan B, już trwają zabiegi”
Zbigniew Ziobro wciąż nie wraca do Polski. Jaka przyszłość czeka byłego ministra sprawiedliwości i jego żonę Patrycję – do niedawna najbardziej wpływową parę polskiej polityki?
Kto w Polsce bezprawnie zabija wilki? I po co? Myśliwi są coraz lepiej wyposażeni
Co kilkadziesiąt godzin ginie w Polsce wilk zastrzelony z broni palnej. Bo podobno wilki pustoszą łowiska. Tymczasem myśliwi w ciągu roku zabijają pół miliona saren i jeleni. Setki tysięcy dzików. Dziesiątki tysięcy lisów. Wilki nie są winne. O tym, co się dzieje w lasach, opowiada biolożka prof. Sabina Pierużek-Nowak.
Dudowie uczą się codzienności. Intratna propozycja nie przyszła, pomysłu na siebie brak
Andrzej Duda jest już zainteresowany tylko kasą i dlatego stał się lobbystą – mówią jego znajomi. Państwo nie ma pomysłu na byłych prezydentów, a ich własne pomysły bywają zadziwiające.
Domy złe, zaklęty krąg przemocy. Dlaczego film Smarzowskiego tak poruszył Polskę?
Anka nie dotrwała do końca filmu. Z kina wyszła 15 minut przed końcem „Domu dobrego”. – Wszystko mnie bolało. Czułam każdy kawałek ciała i rozpadałam się tak, jak ta dziewczyna na ekranie – mówi przekonana, że film Wojciecha Smarzowskiego i dyskusja, jaką wywołał, sprawi, że może przemoc całkiem nie zniknie, ale jej skala będzie mniejsza.