Wybory, które odbywają się w dwóch turach, generują szczególne dylematy. Czasami kandydat, który dobrze radzi sobie w pierwszej turze, nie jest koniecznie najlepszy do bezpośredniej walki w turze drugiej. Innym razem polityk, który może liczyć na niewielką liczbę głosów w pierwszym wyborze, jest w najlepszej sytuacji, by zostać kompromisowym kandydatem, łączącym różnych wyborców.
Poprzednia średnia sondażowa: Duda prowadzi, ale nie może być pewny zwycięstwa
I tura prawie bez zmian
Choć nie wszyscy wyborcy śledzą na bieżąco wyniki sondaży, niektórzy mogą na ich podstawie zmieniać preferencje. W obliczu zaostrzającej się kampanii firmy badające opinię publiczną w coraz większym stopniu skupiają się na prawdopodobnej drugiej turze głosowania.
W przypadku pierwszej rundy wyborów wciąż nie widać większych zmian w sondażach. Andrzej Duda może liczyć na ok. 43 proc. i dalej plasuje się zdecydowanie na czele stawki (choć ma o 2 pkt. proc. mniej niż przed niecałym miesiącem). Znacznie wyprzedza Małgorzatę Kidawą-Błońską, którą popiera 25 proc. ankietowanych (bez zmian).
Pozostali kandydaci są dużo mniej popularni. Blisko 9 proc. wyborców chce głosować na Szymona Hołownię (bez zmian) i Roberta Biedronia (–1 pkt proc.). Wyprzedzają Władysława Kosiniaka-Kamysza (8 proc., +1 pkt.) i Krzysztofa Bosaka, którego wskazuje ledwie 5 proc.