Media huczą od spekulacji, plotek i pogłosek podsycanych przez polityków różnych opcji. Spróbujmy w tym chaosie wprowadzić elementarny porządek i pokazać najbardziej prawdopodobne scenariusze.
Czytaj też: RPO skarży decyzję w sprawie kopertowych wyborów
Stan wyjściowy: gdzie jesteśmy w poniedziałek
W tym tygodniu Senat zajmie się ustawą wniesioną przez posłów PiS, która ma wprowadzić powszechne głosowanie korespondencyjne i umożliwić przeprowadzenie wyborów w jednym z majowych terminów: w niedzielę 10 maja, tak jak zarządziła marszałek Sejmu Elżbieta Witek, ewentualnie w kolejną 17 maja albo w sobotę 23 maja (kiedy mija konstytucyjne „okienko” na wybory w zwykłym trybie).
PiS prze do elekcji, bo obawia się, że epidemia i związany z nią nieuchronny kryzys gospodarczy uderzy w notowania prawicy i jej prezydenta. Majowe wybory skrytykowało szereg instytucji, w tym Rzecznik Praw Obywatelskich, Sąd Najwyższy, szef Państwowej Komisji Wyborczej czy OBWE i Komisja Europejska. Opozycja – powołując się na bezpieczeństwo obywateli i brak możliwości prowadzenia kampanii – żąda wprowadzenia stanu klęski żywiołowej, co pozwala na zgodne z konstytucją odsunięcie elekcji na jesień lub późniejszy termin, kiedy sytuacja epidemiczna się poprawi. W grze jest jeszcze pomysł Jarosława Gowina, który proponuje zmianę konstytucji, wydłużenie kadencji Andrzeja Dudy i przesunięcie wyborów o dwa lata.
Jerzy Baczyński: Iść albo nie iść
Kluczowe głosowanie w Sejmie (jeśli do niego dojdzie)
Co się zdarzy w Senacie?