Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Dziwne zaprzysiężenie Andrzeja Dudy

Prezydent Andrzej Duda w Sejmie Prezydent Andrzej Duda w Sejmie Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Szacunek dla urzędu, starannie oddzielany od osoby Andrzeja Dudy, będzie zapewne najczęściej przywoływany przez biorących udział w zaprzysiężeniu polityków opozycji.

Zgodnie z przewidywaniami Sąd Najwyższy uznał ważność wyborów prezydenckich, w związku z czym marszałkini Sejmu Elżbieta Witek zwołała na 6 sierpnia Zgromadzenie Narodowe, czyli zebranie połączonych obu izb parlamentu, celem odebrania przysięgi od Andrzeja Dudy. Data wynika z faktu, że kadencja prezydenta formalnie upływa właśnie w czwartek 6 sierpnia.

Dziwne to będzie zaprzysiężenie. Wiele osób – zarówno spośród parlamentarzystów, jak i polityków czynnych w minionych latach i zwyczajowo zapraszanych na takie uroczystości – nie przyjdzie, mając do dyspozycji dwojakie wyjaśnienie. Jedni powiedzą, że tak wielkie zgromadzenie jest niebezpieczne z powodów epidemiologicznych (a jest – goście formalnie nie mają nawet obowiązku noszenia maseczek, choć są do tego zachęcani, a ponadto będą mieli mierzoną temperaturę), a inni – że nie życzą sobie brać udziału w zaprzysiężeniu prezydenta łamiącego konstytucję i wskazanego w wadliwie przeprowadzonych wyborach. Oczywiście są i tacy, którzy wcale się nie będą tłumaczyć.

Zaprzysiężenie Andrzeja Dudy. Wielcy nieobecni

Jeśli chodzi o obawy natury zdrowotnej, to w przypadku wielu osób są one tyleż wiarygodne, co zrozumiałe. Kilku senatorów ma covid, a kilku lub kilkunastu dalszych jest na kwarantannie. Osoby w starszym wieku mogą przechodzić tę chorobę ciężko i trudno byłoby się dziwić, gdyby zrezygnowały z przychodzenia do Sejmu, by wziąć udział w tak licznym zgromadzeniu.

Reklama