Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Twardokiszony. Dobra zmiana wspomina stan wojenny

Andrzej Duda w rocznicę stanu wojennego, 13 grudnia 2020 r. Andrzej Duda w rocznicę stanu wojennego, 13 grudnia 2020 r. Igor Smirnow / Kancelaria Prezydenta RP
Trywializacja stanu wojennego przez Dudę czy Jabłońskiego to dwie strony medalu mającego z jednej strony wyryte hasło „Teraz ku...a my”, a z drugiej podkolorowane barwy narodowe.

IPN zarządził, niewątpliwie na polecenie swej zwierzchności urzędującej przy ul. Nowogrodzkiej, że tegoroczne obchody wprowadzenia stanu wojennego w 1981 r. zostaną poświęcone ofiarom tego wydarzenia. Dość dziwna konwencja, ponieważ o tych, którzy stracili wtedy życie, zdrowie czy byli represjonowani, trzeba pamiętać zawsze i wszędzie, a nie w jakiś specjalny sposób w 2020 r.

Wolnościowe eldorado

Przypuszczalnie kryje się za tym propagandowym manewrem prosty zamysł. Nie najlepszy stan (wedle Handlarza Pokościelnym Mieniem Bezspadkowym) tzw. praworządności i transparencji życia publicznego w obecnej Polsce od razu sugeruje porównania z tym, co działo się ok. 40 lat temu.

To oczywiste, że gdy kulson złamie rękę dziewczynie, to nie można tego zestawiać z zastrzeleniem górnika przez zomowca. Telewizja publiczna kłamie teraz równie efektywnie co po 13 grudnia 1981 r., ale jest istotna różnica, ponieważ ciągle istnieją media niezależne. Aby dać wyraz właściwego stosunku do produkcji czynionych pod patronatem p. Kurskiego i p. Czabańskiego, nie trzeba wystawiać odbiorników na parapet, bo wystarczy uruchomić inny kanał niż należący do TVP. Wprawdzie p. Obajtek spisał się na medal i wykupił lokalne gazety, ale to nie to samo co całkowity monopol prasowy państwa i jego partii. Wprawdzie prokuratura jest już zglajszachtowana, kto wie, czy nawet nie bardziej niż gdy brylował tam p.

Reklama