Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Kaczyński mówi, że… Co wynika z wywiadu prezesa PiS

Jarosław Kaczyński podczas prezentacji Polskiego Ładu Jarosław Kaczyński podczas prezentacji Polskiego Ładu Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
PiS trzyma się Polskiego Ładu, ale szykuje przegrupowania w Zjednoczonej Prawicy. Prezes pozostanie prezesem, lecz w bezpieczeństwie i dyplomacji możemy oczekiwać zmian.

Jarosław Kaczyński udzielił obszernego wywiadu Programowi I Polskiego Radia i PR24, w którym odniósł się do bieżących wydarzeń, a już zwłaszcza do Polskiego Ładu, ale także zarysował przyszłość. Jak zawsze u prezesa są słowa wprost, ale też słowa i sensy ukryte bądź tylko zarysowane. Domyślaj się, Polaku. Także bardziej dogłębna analiza wywiadu odsłania nowe pola taktyki, która oczywiście ma służyć strategii, czyli utrzymaniu władzy na zawsze.

Czytaj też: Polska musi być Polską. PiS daje prezenty i bałamuci

Kasa musi się zgadzać

W jakie wzory układają się wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego? Na czoło wybijane są teraz cele społeczne i gospodarcze, one są absolutnie najważniejsze, bo przecież dochody Polaków muszą się zbliżać do średniej europejskiej, a ci najbiedniejsi muszą być windowani do góry. Takie ustawienie akcentów nie oznacza przecież – zapewnia i zapowiada prezes PiS – że nie będzie dalej reformowane państwo i to w wielu obszarach. Dalej ma postępować „reformowanie” sądownictwa, ale też cała sfera zaliczana do bezpieczeństwa państwa oraz – co może zaskakiwać – polityka zagraniczna. Przyznaje Kaczyński, że jeśli chodzi o sukcesy społeczne, to one są duże. A jeśli chodzi o stan państwa, jest niedobrze.

Tym bardziej wyraża zadowolenie, że ustawa ratyfikacyjna zapewniająca Polsce dopływ pieniędzy została w Sejmie przyjęta, nawet jeśli będzie trzeba potem zapłacić jakąś cenę. No bo bez tych pieniędzy Polski Ład nie miałby szans.

Czytaj też: Pamiętajmy o aferze Obajtka

Morawiecki wzmocniony, ale będą zmiany

Politycznie prezes zapowiada „jakieś” zmiany w Zjednoczonej Prawicy, sugeruje, że ktoś tam dojdzie – i nie chodzi tu o grupę Kukiza, choć chętnie by ją przygarnął. Mówi, że jesienią wystartuje do kolejnego wyboru na prezesa PiS, a choć następcy nie chce wskazać, jest wielu wspaniałych kandydatów.

Na tym tle dość jednak mocno brzmią niebywale ciepłe opinie o Mateuszu Morawieckim, człowieku takich przymiotów i kwalifikacji, że pan prezes jest szczęśliwy, że „pod koniec kariery” zdarzył mu się taki człowiek i taki traf. Jasne, że te opinie wzmacniać mają premiera na tym etapie pandemii i wobec krwiożerczych planów Zbigniewa Ziobry. A też ucierają trochę nosa wicepremierowi Jarosławowi Gowinowi.

Czytaj też: Szanse na przedterminowe wybory

Klęska PO? Niekoniecznie

Kaczyński nadal kokietuje Lewicę, zakłada jak gdyby, że ustawienie priorytetów na społeczeństwo i gospodarkę przedłużyć może trwanie swoistego Okrągłego Stołu, również przepchnięcie przez parlament odpowiednich ustaw. W każdym razie uważa tu na słowa, a różnice, powiedzmy: światopoglądowe, uznaje za mniej ważne, właściwie drugorzędne.

Wypowiada się również o Platformie Obywatelskiej. Przestrzega przed chowaniem jej do grobu, sam kiedyś znajdował się w sytuacjach, gdy do drzwi pukali grabarze. Ewidentnie, prawie że jasno to mówi, nie zależy mu na całkowitej klęsce PO, gdyż jej kondycja i forma są mu jak najbardziej na rękę. Łatwo się z takim przeciwnikiem wojuje, a gdyby na opuszczone miejsce miała się pojawić jakaś nowa, zrewaloryzowana siła, mogłaby zatrząść całą polską polityką. Otworzyłaby się jakaś wielka niewiadoma.

Czytaj też: Polityka prześwietliła wydatki PiS

Prezes pozostanie prezesem

Jakie zatem komunikaty przekazał Jarosław Kaczyński? Na tym etapie trzymamy się kursu Polskiego Ładu i idziemy za premierem Morawieckim, politykiem wielkiego, europejskiego formatu. Pod Polskim Ładem podpisali się także Ziobro i Gowin, więc – zwłaszcza ten pierwszy – nie bardzo mają pole do ucierania się z premierem, choć naturalnie będą to robili. Zatem są planowane jakieś, nie wiadomo jakie, przegrupowania w Zjednoczonej Prawicy, by zdaje się podnieść poziom jej zwartości i dyscypliny.

Pan prezes będzie po najbliższych wyborach partyjnych znowu prezesem i zapewne coś (kogoś?) zmieni w najbliższym swoim otoczeniu. Krytyka stanu bezpieczeństwa państwa i jego polityki zagranicznej zdaje się zapowiadać zmiany, w tym personalne. I takie są słowa Jarosława Kaczyńskiego. Teraz będą one przenoszone do aktywu, do całej partii, a także do elektoratu. A opozycja znowu będzie miała o czym mówić.

Czytaj też: Coś drży, coś pęka. Jak maleje pozycja Kaczyńskiego

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną