Kraj

Pełne piersi tzw. dobrej zmiany

Jarosław Kaczyński i Paweł Kukiz podczas konferencji prasowej na temat umowy o współpracy programowej PiS i Kukiz ′15 Jarosław Kaczyński i Paweł Kukiz podczas konferencji prasowej na temat umowy o współpracy programowej PiS i Kukiz ′15 Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Kukiz tak śpiewał w 2003 r.: „Jest Ojczyzna, Honor, Bóg. I życzliwość tutaj jest, pewność jutrzejszego dnia. Powiedz tylko: gdzie tak jest?”. Wygląda na to, że po 18 latach wreszcie znalazł to, za czym tak tęsknił.

Bo jest Ojczyzna, Honor, Bóg, zapanowała życzliwość, a tzw. Polski Ład daje pewność jutrzejszego dnia. Proces politycznego dojrzewania p. Kukiza trwał dość długo. Chyba nie uwierzył, że lata 2005–07 były preludium do Narodowej Krainy Arkadii. Niewtajemniczonym wyjaśniam, że było to mityczne miejsce wiecznej szczęśliwości, ponoć znajdujące się na Półwyspie Peloponeskim. Niedługo rzecz będzie zapomniana w Polsce, bo p. Czarnek już przebąkuje, że nie ma powodu obciążania umysłów szkolnej dziatwy historią starożytną, skoro nie było wtedy Polski. Książę Pan (wojewoda) Konstanty Radziwiłł będzie wspominał o Arkadii w Nieborowie (w majątku jego familii), ale skoro powstała w XVIII w., to można będzie o niej uczyć.

Wracając do p. Kukiza. Wziął pod uwagę arkadyjskie perspektywy w 2015 r., gdy jako bezpartyjny samorządowiec pomrukiwał (zaczął w 2003 r., ale tylko na estradzie): „Leżę sobie tylko i myślę coś. O wszystkim i o niczym – myślę”. I zdecydował się wystartować „na prezydenta RP”. Wprawdzie nie wygrał, ale jego zwolennicy pomogli w zwycięstwie p. Dudy, a potem w parlamentarnym sukcesie PiS.

Pan Kukiz, już jako parlamentarzysta, miał niejakie dylematy, jaki demonstrować profil polityczny, i ozdabiał sobą rozmaite konstelacje opozycyjne, solennie zapewniając o swojej fundamentalnej niezawisłości. Nic nowego, bo w 2005 r. popierał p. Tuska w kampanii prezydenckiej, a 2010 – p. Jurka. W pewnym sensie cały czas był wierny jednemu ze swoich utworów (też z 2003 r.), w którym deklarował: „Żyję sobie cały czas, chodzę tutaj, chodzę tam.

Reklama