Politolodzy zwykle definiują system dwuipółpartyjny jako taki, w którym dwie partie uzyskują co najmniej 80 proc. miejsc w parlamencie, ale nie więcej niż 90 proc. I w którym druga co do wielkości formacja ma co najmniej dwa i pół razy większą liczbę posłów niż trzecia. W takich systemach jedna z dwóch największych partii zazwyczaj wygrywa wybory, ale najczęściej nie może rządzić samodzielnie.
PiS udało się zdobyć samodzielną większość w 2015 r., ale wynikało to z wystawienia wspólnej listy wyborczej z dwiema innymi formacjami oraz wyjątkowej słabości partii mniejszościowych, zwłaszcza lewicowych. Po 2015 r. pojawienie się nowych rywali zaburzyło typową strukturę polskiego systemu partyjnego – wydawało się nawet, że możemy zmierzać w kierunku dominacji jednej partii, takiej jak ta obserwowana na Węgrzech. Sondaże z ostatnich miesięcy wskazują jednak na przywrócenie w Polsce systemu dwuipółpartyjnego.
Czytaj też: Trzaskowski stał się trzecią osobą w państwie. Wszedł w paradę Tuskowi
PiS utrzymuje poparcie
Według najnowszych sondaży PiS ma obecnie 38 proc. poparcia. Choć nie powróciło ono do poziomu 42–43 proc., który osiągał przed październikiem 2020 r., i choć ostatnie wahania sugerowały, że poziom poparcia dla ugrupowania jest podatny na zmiany w następstwie różnych wydarzeń, nie ma dowodów na to, że mu ono spada.
Istnieją znaczne różnice w poszczególnych sondażach, ale podstawowy trend sugeruje, że PiS w dużej mierze utrzymał poparcie, jakim cieszył się rok temu, mimo porażki Polskiego Ładu i rosnącej inflacji.