Odc. 2. Co się dzieje pod świętą górą
Nacjonalistyczne Opole, Kowalski i Jaki. Odc. 2. Co się dzieje pod świętą górą
Czytaj pierwszy odcinek cyklu „Nacjonalistyczne Opole, Kowalski i Jaki”: Ratajczak, czyli rewizja Holokaustu
Jules Michelet zaczynał wykłady o historii Anglii od zdania: „Panowie, Anglia jest wyspą”. Opole zaś, mimo że leży w centralnej Polsce, jest miastem kresowym. Niewiele osób wie, że oprócz wschodnich Polska miała północne, południowe i zachodnie. To elementem tych ostatnich był Śląsk Opolski. Kresy polskości, bo o tym źródle tego słowa się często zapomina, to miejsce pogranicza, styku kultur, wzajemnego przenikania, ale i konfliktu. Niemcy, Ślązacy i Polacy, a po II wojnie dodatkowo „ci zza Buga” i z centralnej Polski mieszali się tu, tworząc specyficzną siatkę wielu tożsamości i konfliktów.
Na wschodzie Polacy, na zachodzie Niemcy
Opole było bowiem kolejno czeskie, polskie, istniało jako samodzielne księstwo, było stolicą Śląska i miastem peryferyjnym, należało do Wazów, Habsburgów i Hohenzollernów. Od siedmiu wieków tu właśnie ścierały się polskość z niemczyzną, a polem bitwy między nimi były kościoły, klasztory, zbory i wsie. Polscy chłopi buntowali się przeciwko niemieckim panom, a potem przeciw Kulturkampfowi. Polscy robotnicy przeciwko niemieckim fabrykantom.
Ze Śląskiem Opolskim jest też inny problem. Nie wiadomo bowiem nawet, czy istnieje. A jeśli – to kto właściwie stworzył taką krainę? Lokalni Piastowie? Cesarstwo Niemieckie? Plebiscyt z 1921 r.? A może Jerzy Buzek? Przez wieki polszczyzna była tu archaiczna, świadomość narodowa niska.