Teza, że Mateusz Morawiecki latem 2022 r. politycznie słabuje, jest truizmem. „Stary” PiS ewidentnie gra przeciwko premierowi; jeszcze w czerwcu Jacek Sasin podjął w swym resorcie licznych wrogów Morawieckiego z pełną świadomością, że takiego spotkania nie uda się utrzymać w tajemnicy (pisali o tym dziennikarze Radia Zet, Onet i wp.pl). Publicznie premiera krytykuje Zbigniew Ziobro.
Morawiecki zawsze budził niechęć w części PiS
Czerwcowe rozdanie partyjnych stołków pokazało osamotnienie Morawieckiego w PiS. Żaden z jego ludzi nie został „opiekunem wojewódzkim”, czyli nadzorcą struktur na poziomie regionu. Te funkcje przypadły raczej politykom z innych parafii – Beacie Szydło, Andrzejowi Adamczykowi, Markowi Kuchcińskiemu, Elżbiecie Witek czy Markowi Suskiemu. Także wśród 94 nowych pełnomocników okręgowych niewielu jest ludzi kojarzonych z szefem rządu. To dość jasna wskazówka, że wpływ Morawieckiego na listy wyborcze PiS będzie ograniczony.
Mariusz Janicki: Premier pilnie poszukiwany
Ludzie premiera też przeżywają ciężkie chwile. Szefa kancelarii Michała Dworczyka powoli grzebie afera mailowa (podobnie jak kilku niższej rangi doradców Morawieckiego). Nie chodzi nawet o prawdziwe skandale (jak rozmowy z Julią Przyłębską o terminach rozpraw), bo to pewnie w PiS nie robi wrażenia, ale np. o odgórne usuwanie Szydło z sondażu zaufania do polityków.
Minister rozwoju Waldemar Buda jest obwiniany za negocjacje „kamieni milowych” z Brukselą, minister ds.