2022 to nie był dobry rok ani dla świata, ani dla Polski. Degradacja praworządności postępuje, ale też opór sędziów przyniósł owoce – wyroki międzynarodowych trybunałów, które w razie przejęcia władzy przez prodemokratyczną opozycję mogą być podstawą przywrócenia praworządności. A także pociągnięcia do odpowiedzialności tych, którzy praworządność niszczą, czego oczekuje duża część społeczeństwa, a bardzo boi się obecna władza.
Granica
Uciekinierów wojennych z Ukrainy polskie władze – nieoczekiwanie – potraktowały humanitarnie i zgodnie z prawem polskim i międzynarodowym. To znaczy wpuściły i pozwoliły się w Polsce urządzić. Choć większość pomocy świadczą zwykli ludzie, organizacje społeczne i samorządy lokalne.
Natomiast na polsko-białoruskiej granicy trwa permanentne bezprawie, w tym tortury i „wymuszone zaginięcia”, które bywają skutkiem pushbacków. „Wymuszone zaginięcia” są jednym z wymienionych w statucie Międzynarodowego Trybunału Karnego rodzajów „zbrodni przeciwko ludzkości”. Polskie sądy wydały już kilka wyroków, w których oceniają działania funkcjonariuszy na granicy jako bezprawne. Żaden z nich nie odpowiedział jednak za nadużycie władzy ani karnie, ani służbowo. Oni sami mają nadzieję, że od konsekwencji uchroni ich działanie „na rozkaz” czy w ramach sprzecznych z konstytucją nowych przepisów ustawy o cudzoziemcach.
Na razie sądy oceniają, że żadne przepisy czy rozkazy nie legalizują narażania na śmierć czy okrutnego traktowania.
Czytaj też: