Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Absurdalne referendum. PiS sprowadza migrantów, a potem na nich szczuje

Jarosław Kaczyński w Sejmie, 15 czerwca 2023 r. Jarosław Kaczyński w Sejmie, 15 czerwca 2023 r. Kancelaria Prezesa RM
Jarosław Kaczyński ogłosił, że chce zorganizować referendum w sprawie unijnej polityki migracyjnej. W co gra PiS? I czy może na tym wygrać?

Oto ogólna zasada: populiści nie robią referendów. Jeśli główną cechą partii populistycznej jest twierdzenie, że to wyłącznie ona reprezentuje wolę narodu, wówczas robienie referendów nie ma sensu. Skoro lud ma do dyspozycji tak świetną partię, że z definicji wyraża ona jego wolę, to owa partia nie będzie przecież ryzykować, że jacyś przypadkowi, prawdziwi ludzie wypowiedzą się w referendum własnym głosem. Mogłoby to prowadzić do kłopotliwej sytuacji, że naród będzie chciał czegoś innego niż partia. To byłoby niefortunne.

Czytaj też: Przewodnik po populizmie, czyli jak sobie radzić z politycznymi cyrkowcami

Dlaczego PiS robi referendum

Ale ktoś może zwrócić uwagę, że populiści w praktyce czasem robią referenda. Na przykład w 2022 r. Viktor Orbán zorganizował przy okazji wyborów parlamentarnych na Węgrzech referendum w sprawach seksualnych. Celem było wprowadzenie do kampanii tematu praw osób LGBT i ustawienie Fideszu jako partii, która obroni Węgrów przed rewolucją kulturalną. Oto przykładowe pytanie, które umieszczono na karcie do głosowania: „Czy popierasz nieograniczone pokazywanie nieletnim treści medialnych o charakterze seksualnym, które mogą mieć wpływ na ich rozwój?” Cóż, przy tak postawionym pytaniu trudno głosować inaczej niż na „nie”.

Warto zwrócić uwagę, że w tym przypadku referendum nie traktuje się jako zwykłego narzędzia demokracji, które można wykorzystać bez emocji w ważnych społecznie sprawach, żeby ludzie mogli wypowiedzieć swoje zdanie bezpośrednio.

Reklama