Trybunał orzekł 30 tys. euro zadośćuczynienia, 6 tys. euro z tytułu szkody majątkowej i szkody niemajątkowej i 6 tys. euro zwrotu kosztów.
Sam wyrok nie jest przełomowy – wcześniej TSUE na wniosek Komisji Europejskiej orzekł, że cały system dyscyplinowania sędziów w Polsce, w tym karanie za orzekanie zgodnie z wyrokami TSUE i ETPCz, narusza unijne prawo. Natomiast ten wyrok to zwycięstwo moralne jednego z najbardziej prześladowanych sędziów w Polsce. A także setek innych polskich sędziów, którzy od ośmiu lat bronią sądownictwa przed upolitycznieniem, narażając się na szykany władzy.
ETPCz uznał, że Polska naruszyła wobec sędziego Tulei:
• prawo do rzetelnego procesu (art. 6 par. 1 Europejskiej Konwencji Praw Człowieka) – bo immunitet sędziowski odebrał mu nie-sąd, czyli Izba Dyscyplinarna SN
• prawo do poszanowania życia prywatnego (art. 8) – bo stał się obiektem nienawistnej kampanii w mediach związanych z władzą
• wolność słowa (art. 10) – bo prześladowano go za publiczną krytykę poczynań władzy w stosunku do sądownictwa i sędziów.
Czytaj też: PiS i Ziobro zabezpieczają się na wypadek przegranej
ETPCz: sędzia Tuleya zastraszany przez władzę
Przypomnijmy: sędzia Tuleya przez dwa lata był odsunięty od orzekania po odebraniu mu immunitetu na wniosek prokuratury.