Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Świat

TSUE: ustawa kagańcowa sprzeczna z prawem UE. Rachunek do zapłacenia: 556 mln euro

Tzw. ustawę kagańcową przepchnął przez Sejm PiS, a prezydent Andrzej Duda ją podpisał. Tzw. ustawę kagańcową przepchnął przez Sejm PiS, a prezydent Andrzej Duda ją podpisał. Krystian Maj / Kancelaria Prezesa RM
TSUE potwierdził, że tzw. ustawa kagańcowa jest sprzeczna z prawem UE. Warszawie nie przysługuje odwołanie. Jeśli znowu wyrok zlekceważy, KE powinna wnieść kolejną skargę do unijnego Trybunału i może znowu wnioskować o codziennie naliczane kary za zwłokę.

„Niezawisłość sędziowska to podstawowa wartość stanowiąca o samej tożsamości Unii. Została skonkretyzowana w prawnie wiążących zobowiązaniach, od których państwa UE nie mogą się uchylić, powołując się na przepisy lub orzecznictwo krajowe, choćby były rangi konstytucyjnej” – ogłoszono dziś w luksemburskim unijnym Trybunale Sprawiedliwości. Tym samym TSUE odrzucił w wyroku „suwerennościowe” argumenty władzy PiS i podkreślił, że kontrola przestrzegania zasad państwa prawnego, skutecznej ochrony sądowej i niezależności sądownictwa należy do kompetencji TSUE.

PiS uchwalił, Duda podpisał, Polacy zapłacili

Tzw. ustawa kagańcowa została więc uznana za jednoznacznie sprzeczną z prawem UE, co automatycznie zatrzymuje licznik kar za lekceważenie wcześniejszego środka tymczasowego: od października 2021 r. było to po milion euro dziennie, a od 21 kwietnia 2023 – po pół miliona euro. Całkowity rachunek, który zapłaci Polska za działania (a właściwie ich brak) obecnej władzy to 556 mln euro (Bruksela już potrąciła 360 mln z unijnych funduszy dla Polski, a w maju wysłała kolejne wezwanie do zapłaty na 174 mln euro). KE nie może z tego zrezygnować, to procedura, którą musi wykonać do końca.

Zneutralizowanie kluczowych zapisów ustawy kagańcowej (to było wcześniej celem zabezpieczenia) teraz powinno dokonać się na mocy wyroku TSUE, od którego Warszawie nie przysługuje odwołanie.

Reklama