Marian Banaś o raporcie NIK: Łamanie podstawowych zasad budżetowych, może nawet Konstytucji
Raport NIK: Rząd łamał podstawowe zasady budżetowe, może nawet Konstytucję
Najwyższa Izba Kontroli opublikowała w środę raport oceniający wykonanie budżetu za 2022 r. Wieczorem w Sejmie prezes NIK Marian Banaś omawiał jego szczegóły. „Z ubolewaniem muszę stwierdzić, że rok 2022 był trzecim z rzędu, w którym zastosowano różnorodne rozwiązania, które łamały podstawowe zasady budżetowe, a może nawet Konstytucję” – mówił szef izby do niemal pustej sali.
Czytaj też: „Willa plus” bliżej osądzenia. NIK obnaża grandę w resorcie Czarnka. To już coś
Miażdżący raport
O konkluzjach raportu NIK pisaliśmy dwa tygodnie temu. Joanna Solska nazwała go „miażdżącym” – kontrolerzy donoszą o „prywatyzacji państwa”, ukrywanym przed obywatelami alternatywnym budżecie obracającym także pieniędzmi pożyczonymi oraz coraz większych sumach transferowanych z budżetu prawdziwego do kieszeni beneficjentów wskazanych przez partię rządzącą albo nawet, pośrednio, do partyjnej kasy. „Z podobną sytuacją jeszcze nie mieliśmy do czynienia po 1989 r. Po tak negatywnej ocenie ze strony NIK rząd natychmiast powinien zostać odwołany. Ale widać, że Marianowi Banasiowi, mianowanemu na stanowisko prezesa NIK przez kolegów z PiS, zadrżała jednak ręka: kolegium NIK nie odmawia wprost udzielenia rządowi absolutorium” – pisała publicystka „Polityki”.
Szef NIK podczas wystąpienia w Sejmie ujął to tak: „Najwyższa Izba Kontroli negatywnie ocenia kierunki zmian zachodzące w systemie finansów publicznych, w wyniku których gospodarka finansowa państwa prowadzona jest w znacznej części poza budżetem państwa i z pominięciem rygorów właściwych dla tego budżetu.