Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Wpadki, gierki, frakcje. Dymisja Niedzielskiego to nie koniec kłopotów PiS

Mateusz Morawiecki i Adam Niedzielski, Wołomin, lipiec 2023 r. Mateusz Morawiecki i Adam Niedzielski, Wołomin, lipiec 2023 r. Adam Chełstowski / Forum
Ujawniamy kulisy dymisji ministra zdrowia. Niedzielski skonfliktował się z lekarzami, a jego odejście pozwoli powalczyć z Konfederacją i odbudować relacje z Kają Godek. Nowa szefowa resortu ma być jak Beata Szydło.

Decyzja o odwołaniu szefa resortu zdrowia zapadła w poniedziałek. Ludzie ze sztabu wyborczego PiS trochę odetchnęli, bo jak mówią, minister mocno przeszkadzał w kampanii. We wtorek rano premier spotkał się z Adamem Niedzielskim i poinformował go, że zostanie zdymisjonowany. Ciemne chmury zbierały się nad nim od dawna. Bezpośrednią przyczyną dymisji był wpis ministra w mediach społecznościowych, w którym ujawnił, jakie leki przepisał sobie lekarz krytykujący w TVN resort zdrowia.

Niedzielski nadużył uprawnień i złamał przepisy ustawy o ochronie danych osobowych. Nie on pierwszy w tym rządzie, ale to on musiał pożegnać się ze stanowiskiem. Takich wpadek Niedzielski miał ostatnio więcej, a PiS wie – bo to kampanijny elementarz – że dwa miesiące przed wyborami nie może sobie na nie pozwolić. Mateusz Morawiecki, uzasadniając odwołanie ministra, ku zaskoczeniu niektórych sztabowców przyznał z rozbrajającą szczerością, o co tu chodzi: „Jest teraz czas kampanii wyborczej, a czas kampanii wyborczej to szczególny czas. To taki okres, w którym musimy być szczególnie wrażliwi na jakikolwiek błąd. Na jedno słowo za dużo”.

Konflikt z lekarzami i pacjentami

Ostatnio minister wprowadził limit 300 recept dziennie na jednego lekarza, uzasadniając to walką z tzw.

Reklama