„Lewica zawsze wygrywa, kiedy idzie połączona. Przegrywamy, gdy się dzielimy. To morał, który wynieśliśmy cztery lata temu ze wspólnych doświadczeń, który doprowadził do tego, że dzisiaj stajemy przed państwem jako mocna ekipa Lewicy” – powiedział Robert Biedroń na wtorkowej konferencji prasowej, podczas której ugrupowanie zaprezentowało „jedynki” na listach wyborczych. Pokazało też nazwiska 15 kandydatów do Senatu w ramach paktu senackiego (lista poniżej).
Czytaj też: Lewicy plan na wybory. Ekipa Avengersów ma powalczyć o status quo
Najważniejsze jest pokonanie skrajnej prawicy
Na listach znajdą się przedstawiciele Nowej Lewicy, partii Razem, PPS, Unii Pracy, SDPL, Kancelarii Sprawiedliwości Społecznej Piotra Ikonowicza, Strajku Kobiet i Młodzieżowego Strajku Klimatycznego. Biedroń zapowiedział też obecność przedstawicieli mniejszości etnicznych, m.in. białoruskiej i ukraińskiej. Jego zdaniem ugrupowanie jest gotowe, żeby „pogonić PiS w cholerę”, a także postawić tamę „tej potencjalnej koalicji brunatno-faszyzującej PiS i Konfederacji”.
W podobnym tonie wypowiedział się Adrian Zandberg z Razem. „W tamtych wyborach szliśmy, by głos Lewicy w ogóle znalazł się w polskim parlamencie. W tych wyborach idziemy po zmianę” – stwierdził, dodając, że najważniejszym celem tych wyborów jest pokonanie skrajnej prawicy. „Polska jest gotowa na zmianę. Nie tylko jeśli chodzi o ustawę aborcyjną, ale też równe płace kobiet i mężczyzn, na społeczeństwo, w którym jest miejsce dla wszystkich” – mówił.
Czytaj też: