Kraj

5 ważnych tematów, o których musisz dziś wiedzieć

W ataku na biuro Hamasu na przedmieściach Bejrutu zginęło sześć osób, w tym jeden z przywódców Hamasu Saleh al-Aruri. Liban, 2 stycznia 2024 r. W ataku na biuro Hamasu na przedmieściach Bejrutu zginęło sześć osób, w tym jeden z przywódców Hamasu Saleh al-Aruri. Liban, 2 stycznia 2024 r. Houssam Shbaro/Anadolu Agency / Forum
W Libanie w ataku IDF zginął ważny przywódca Hamasu, Magdalena Filiks ujawniła wstrząsające kulisy śledztwa w sprawie śmierci jej syna. Prokuratura zajmie się „okrutnym żartem” Jana Pietrzaka, a TPN szuka sprawców fajerwerkowego pokazu w Tatrach. Nadchodzą ekstremalne chłody.

1. „Kasjer” Hamasu zabity w Libanie

W przeprowadzonym na przedmieściach Bejrutu przez Siły Obronne Izraela ataku dronem zginął we wtorek jeden z liderów Hamasu Saleh al-Aruri, a także dwóch wysokich rangą dowódców zbrojnego skrzydła Hamasu – brygad al-Kassam: Samir Findi Abu Amer i Azzam al-Aqraa Abu Ammar. Jak podał izraelski dziennik „Haarec”, wstrzymało to negocjacje w sprawie porozumienia między Izraelem a Hamasem, w których pośredniczą Egipt i Katar, i rozmowy koncentrują się obecnie na zapobieżeniu eskalacji, zwłaszcza na północy Izraela.

Przywódca Hamasu Ismail Hanijeh potwierdził śmierć al-Aruriego i zapowiedział, że Hamas nie uwolni kolejnych jeńców porwanych 7 października w ataku na Izrael. Oświadczył także, że ruch, którego „przywódcy i założyciele ponieśli śmierć jako męczennicy za godność naszego ludu i naszego narodu, nigdy nie zostanie pokonany” – donosi Reuters.

Libański Hezbollah nazwał zabicie wysokich rangą członków Hamasu „poważnym atakiem na Liban” i zapowiedział, że nie pozostanie ono bez odpowiedzi. „Ruch oporu »trzyma palec na spuście«” – można przeczytać w oświadczeniu cytowanym przez Reutersa.

Z kolei rzecznik izraelskiej armii Daniel Hagari potwierdził, że „siły Izraela są w stanie najwyższej gotowości i są przygotowane na każdy scenariusz”.

Atak miał miejsce w przeddzień zapowiadanego na środę przemówienia przywódcy Hezbollahu Hassana Nasrallaha.

2. Posłanka ujawnia wstrząsające kulisy śledztwa ws. śmierci syna

3 marca 2023 r. posłanka PO Magdalena Filiks przekazała tragiczną informację o śmierci swojego niespełna 16-letniego syna Mikołaja. Trzy miesiące wcześniej redaktor naczelny Radia Szczecin Tomasz Duklanowski mówił na antenie o pedofilu Krzysztofie F., który dopuszczał się m.in. „innych czynności seksualnych z małoletnim”. Duklanowski ujawnił, że ofiarami F. padły „dzieci znanej parlamentarzystki”. Temat podjęły pisowskie media, na czele z TVP, w sprawę zaangażowali się prominentni przedstawiciele PiS, widzący polityczny interes w łączeniu Platformy Obywatelskiej z aferą pedofilską.

Czytaj także: Mikołaj Filiks. Granice podłości. Wielkie zło wyrządzone bezmyślnie

Mikołaj Filiks nie uniósł ciężaru sytuacji. Postępowanie w sprawie jego śmierci prowadzi Prokuratura Rejonowa w Szczecinie (pod kątem art. 151 kk – „doprowadzenie do samobójstwa”). Magdalena Filiks opublikowała we wtorek w serwisie X serię wpisów dot. tego śledztwa. „Mój syn odszedł w lutym 2023 r. Jestem w tym postępowaniu stroną poszkodowaną. Niestety na wielokrotne wnioski mojego pełnomocnika nie otrzymałam wglądu do akt tej sprawy. Choć wgląd otrzymały pisowskie media i pisowscy aparatczycy – zastraszając mnie publicznie” – zaczęła posłanka.

„Dane ze śledztwa regularnie publikują fejkowe konta współpracujące z prokuraturą Ziobry. Czytają sobie chłopaki moje akta rozwodowe sprzed 5 lat i zadają mi co tydzień pytania, które mają mnie zastraszyć. Jeden fakt plus 3 insynuacje. I tak od 10 miesięcy. Dzień w dzień” – pisała w kolejnych postach. „Chciałabym, by inni ludzie nie żyli w kraju, w którym celowo nie okazuje się matce zwłok dziecka tak długo, aż nie nadają się do pożegnania Dziękuje bardzo Tomaszowi Terlikowskiemu, że przygotował mnie do tego, żeby pożegnać coś, co ciałem mojego dziecka dawno nie było”.

„Całkiem nieformalnie po długim czasie dowiedziałam się, jaka była godzina zgonu mojego dziecka. Prokuratora nie była w stanie złamać szyfru i hasła z urządzeń mojego syna – więc podałam im hasła osobiście Tylko po to, żeby czytać na X rodzinne rozmowy z tych czatów” – opisywała kulisy śledztwa posłanka. Polskiej Policji wypomniała zastraszanie jej i jej bliskich, „zapłacicie za to”, napisała. I wreszcie: „Zrobiliście z mojego życia horror, którego nie przeżyłby nikt. Dzień za dniem. Bez żadnej przerwy masakrowaliście nas zastraszaniem systemowym i szantażem. I nie wie o tym opinia publiczna, bo chroniłam dziewczynki przed wami 10 miesięcy milcząc. To jest właśnie koniec” – napisała na dawnym Twitterze Magdalena Filiks.

Pamięci Mikołaja Filiksa. „Magdo, Twego syna Polska zapamięta jako ofiarę”

3. Baraki Pietrzaka w prokuraturze

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar poprosił Prokuratora Krajowego o zajęcie się „żartem” Jana Pietrzaka, a Prokuratora Okręgowa w Warszawie wszczęła śledztwo w tej sprawie. Jej dochodzenie ma dotyczyć publicznego znieważenia grupy ludności z powodu jej przynależności narodowej i etnicznej (art. 257 kk). Organizacja obywatelska Ośrodek Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych złożyła zawiadomienie do prokuratury o „propagowaniu nazizmu i o rasistowskich groźbach rozpowszechnianych przez Pietrzaka”.

O co chodzi? W niedzielę 31 grudnia na antenie Telewizji Republika Jan Pietrzak, były satyryk, pupilek PiS, niewybrednym „żartem” odniósł się do unijnej, w tym głównie niemieckiej, polityki migracyjnej. W programie Katarzyny Gójskiej powiedział: „Mamy baraki dla imigrantów, w Auschwitz, na Majdanku, w Treblince, w Stutthofie. Mamy dużo baraków zbudowanych przez Niemców i tam będziemy zatrzymywać tych imigrantów wpychanych nam przez Niemców”.

„Nie każdej sędziwej osobie dana jest jasność umysłu prof. Adama Strzembosz czy uczestniczki Powstania Warszawskiego Wandy Traczyk-Stawskiej” – komentuje Pietrzaka i jego „żart z piekła rodem” Adam Szostkiewicz. I kwituje: W sprawie Pietrzaka mamy trzy opcje prawne: kara dla Pietrzaka, kara dla TV Republika oraz ukaranie i Pietrzaka, i nadawcy. Uszanuję wybór każdej.

4. Fajerwerki w Pięciu Stawach – 5 tys. zł za wskazanie sprawcy

Pracownicy Tatrzańskiego Parku Narodowego poszukują osoby, która w sylwestrową noc urządziła pokaz sztucznych ogni w tatrzańskiej Dolinie Pięciu Stawów Polskich. Opublikowane w social mediach zdjęcia i filmik pokazujące fajerwerki na terenie TPN wywołały falę oburzenia, nie tylko wśród miłośników gór. Jak można przeczytać na facebookowym fan page′u Tatromaniak, zachowująca anonimowość osoba zaoferowała 5 tys. zł nagrody za wskazanie sprawcy. „Dotarły do nas niepokojące informacje, że ktoś wpadł na kuriozalny pomysł, aby w trakcie zabawy sylwestrowej w Dolinie Pięciu Stawów Polskich odpalić fajerwerki. Stało się to nie w bezpośrednim sąsiedztwie schroniska, a poza szlakiem, na przeciwległym brzegu Przedniego Stawu” – relacjonowała PAP Paulina Kołodziejska z TPN. Władze parku mogą na sprawców nałożyć kary za łącznie trzy wykroczenia: hałasowanie, płoszenie dzikich zwierząt i przebywanie poza wyznaczonym szlakiem – 500 zł mandatu za każde z nich. Świadkowie zdarzenia są proszeni o kontakt z TPN.

Czytaj także: Duda sobie nie zjedzie? Operacja „Nosal” wstrzymana

5. Polska między zimą a wiosną. Nad Europę nadciągają ekstremalne chłody

W środę kraj podzielą pogodowe sprzeczności. W ciągu dnia na Podlasiu, Mazurach, Warmii i w rejonie Zatoki Gdańskiej zapanuje prawdziwa zima, z zachmurzeniem i obfitymi opadami śniegu i lokalnie marznącego deszczu powodującego gołoledź. Miejscami spadnie do 10 cm śniegu.

W kontraście do śnieżyc i mrozu w północno-wschodniej części Polski w głębi kraju temperatury przekroczą 10 st. C, a padać będzie deszcz. Podobne różnice wystąpią w temperaturze powietrza: gdy na Suwalszczyźnie termometry wskażą –6 st. C, w centrum Polski będzie już 7 st. C, zaś na zachodzie i południu nawet 10–11 st. C. W nocy temperatura spadnie do –9 st. C w okolicy Suwałk, w Warszawie zaledwie do 5, a na południowym zachodzie do 6–7 st. C. Synoptycy ostrzegają przed intensywnymi opadami śniegu i marznącym deszczem. Tendencja ma się utrzymać także w nocy ze środy na czwartek.

Tymczasem pod koniec tygodnia przyjdzie do nas prawdziwa zima – nad Europę nadciąga ekstremalna fala mrozów. Rekordowo niskie temperatury już odnotowano w Skandynawii: do –40 st. w Szwecji i –38 st. C w Finlandii. W kolejnych dniach niskie temperatury dadzą się we znaki mieszkańcom Rosji (nawet 32 st. zimna w Moskwie), a także Litwy, Łotwy, Estonii i Białorusi – do tej części Europy zawitają nawet 20-stopniowe mrozy. To nie wszystko – pod koniec tygodnia atak chłodu obejmie cały kontynent, przelotne opady śniegu i mróz dotrą do Londynu i Paryża. W Polsce w niedzielę będzie mroźno już prawie w całym kraju: od –12/–8 st. C na Mazurach i Podlasiu, –5/–2 st. C w centrum do 0 st. C na Pogórzu i Wybrzeżu.

Czytaj także: Kiedyś Europa pogrążyła się w mrozie. To się może powtórzyć. I wrócą dreszcze

Reklama

Czytaj także

null
Rynek

Siostrom tlen! Pielęgniarki mają dość. Dla niektórych wielka podwyżka okazała się obniżką

Nabite w butelkę przez poprzedni rząd PiS i Suwerennej Polski czują się nie tylko pielęgniarki, ale także dyrektorzy szpitali. System publicznej ochrony zdrowia wali się nie tylko z braku pieniędzy, ale także z braku odpowiedzialności i wyobraźni.

Joanna Solska
11.10.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną