Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Andrzej Duda zamierza ponownie ułaskawić Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika

Andrzej Duda na spotkaniu z żonami Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego Andrzej Duda na spotkaniu z żonami Macieja Wąsika i Mariusza Kamińskiego Marek Borawski / Kancelaria Prezydenta RP
W moim osobistym przekonaniu panowie są nadal posłami. Dzisiaj są jednak w więzieniu i każdy kolejny ich dzień przebywania tam jest dla nich zagrożeniem zdrowia – oświadczył w czwartek Andrzej Duda.

Duda ułaskawi Kamińskiego i Wąsika

„Zdecydowałem, że wszczynam postępowanie ułaskawieniowe. (...) Było to podręcznikowe ułaskawienie [mowa o akcie z 2015 r.], niestety w Sądzie Najwyższym grupa zaangażowanych politycznie sędziów zaczęła podważać kompetencje prezydenckie. (...) W moim osobistym przekonaniu panowie są nadal posłami. Dzisiaj są jednak w więzieniu i każdy kolejny ich dzień przebywania tam jest dla nich zagrożeniem zdrowia” – oświadczył Andrzej Duda, który spotkał się w czwartek z żonami Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika.

W ramach postępowania ułaskawieniowego swoją opinię musi wydać Prokurator Generalny. Andrzej Duda wystosował apel: „Mam nadzieję, że pan prokurator Bodnar pochyli się nad tym wnioskiem szybko i podejmie decyzję zgodną z interesem Polski, najlepiej pojętym”.

Kamiński i Wąsik wywiezieni z aresztu

Według informacji WP Maciej Wąsik trafił do zakładu karnego w Przytułach Starych (obok Ostrołęki), a Mariusz Kamiński do Radomia. Decyzja została podjęta ze względu na bezpieczeństwo jednostki, gdzie przebywali skazani politycy.

W przypadku Kamińskiego zdecydowano się na Radom ze względu na więzienny szpital, który jest w placówce. Przypomnijmy: Kamiński poinformował w środę o rozpoczęciu protestu głodowego.

Jak donosi WP, obaj politycy mogą w najbliższym czasie zostać przewiezieni w jeszcze inne miejsca.

Duda: Jestem głęboko wstrząśnięty

W środę przed południem prezydent Andrzej Duda wygłosił oświadczenie w sprawie aresztowanych polityków PiS. „Zawsze uważałem i uważam, że ci, którzy walczą z korupcją, powinni znajdować się pod szczególną opieką i szczególną troską ze strony państwa, bo wykonują zadanie niezwykle trudne. Zwłaszcza jeżeli dotyczy to korupcji na najwyższych szczeblach władzy” – wyznał.

Przypomniał, że bronił mandatów byłych posłów oraz instytucji ułaskawienia. „Niestety sytuacja zmieniła się diametralnie” – przyznał. „Jestem głęboko wstrząśnięty, że zamknięci do więzienia zostali ludzie, którzy są krystalicznie uczciwi”. Prezydent zapowiedział też: „Nie spocznę, dopóki Mariusz Kamiński i Maciej Wąsik na powrót nie będą wolni i nie wyjdą z więzienia”.

Zaapelował o spokój na manifestacjach. „Jako ten, który został wybrany przez 10,5 mln Polaków, apeluję o spokój. Wolno się w Polsce gromadzić i uczestniczyć w manifestacjach, ale proszę, by były to manifestacje godne i spokojne”.

Ewa Siedlecka: Ukryci u prezydenta, skazani za brudną politykę

Kamiński rozpoczyna protest głodowy

Współpracownicy aresztowanych polityków odczytali w środę oświadczenie Mariusza Kamińskiego skierowane do ministra sprawiedliwości Adama Bodnara. „Oświadczam, że skazanie mnie za walkę z korupcją oraz podjęcie bezprawnych działań dot. pozbawienia mnie mandatu poselskiego traktuję jako akt zemsty politycznej. W związku z tym, jako więzień polityczny, od pierwszego dnia mojego uwięzienia rozpoczynam protest głodowy” – zapowiedział były szef CBA.

Zażądał też „natychmiastowego zwolnienia z więzienia wszystkich członków byłego kierownictwa CBA objętych aktem łaski wydanym w 2015 r. przez prezydenta RP”.

Wieczorem poinformowano, że Wąsik także rozpoczyna w areszcie strajk głodowy.

Prawica na tropie „spisku autobusowego”

Krótko po aresztowaniu byłych posłów PiS w Pałacu Prezydenckim ministrowie kancelarii Andrzeja Dudy zaczęli podsycać teorię spiskową dotyczącą wieczornego wyjazdu prezydenta do Belwederu na spotkanie ze białoruską opozycjonistką Swiatłaną Cichanouską. To wtedy funkcjonariusze weszli do Pałacu i zatrzymali Kamińskiego i Wąsika.

„Jak prezydent dowiedział się o tym, co się dzieje w Pałacu, chciał natychmiast wracać, ale wyjazd z Belwederu został zastawiony autobusem komunikacji miejskiej” – mówiła w TV Republika prezydencka minister Grażyna Ignaczak-Bandych.

Głos zabrał też prezydencki minister Wojciech Kolarski, który towarzyszył Dudzie w Belwederze: „Przez dłuższy czas nie mogliśmy opuścić Belwederu, bo wyjazd blokował autobus miejski stojący na światłach awaryjnych”. „Jestem przekonany, że to była celowa akcja” – wyznał.

Do sprawy odniosło się jeszcze kilkoro prawicowych polityków i publicystów i tak powstała teoria o „autobusowym spisku Trzaskowskiego”.

Czytaj też: Kamiński, Wąsik i Duda. Sprawa groteskowa i tragiczna

Sam prezydent Warszawy wykpił ją na portalu X. „Komunikacja miejska w Warszawie. Zawsze do usług” – napisał, wklejając dane o wysokich ocenach, jakie zbiera stołeczna komunikacja miejska. I dodał: „PS Spisek autobusowy? Naprawdę?”.

Z kolei rzeczniczka ratusza Monika Beuth powiedziała Onetowi: „Jakiekolwiek sugestie, że było to celowe działanie, są całkowicie nieprawdziwe i nieuprawnione. To była sytuacja losowa, czysty przypadek”.

Kamiński i Wąsik zatrzymani w Pałacu Prezydenckim

We wtorek rano Andrzej Duda zaprosił Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika na uroczystość powołania ich bliskich współpracowników (Błażeja Pobożego i Stanisława Żaryna) na doradców w jego kancelarii, która rozpoczęła się w Pałacu Prezydenckim o 11. W ocenie komentatorów chodziło głównie o to, żeby politycy uniknęli aresztowania. Wieczorem wiceminister spraw wewnętrznych i administracji Czesław Mroczek potwierdził informację mediów, że obaj posłowie zostali zatrzymani. „Wszyscy są równi wobec prawa” – napisał w mediach społecznościowych minister Marcin Kierwiński.

Janicki: Światy równoległe. Pogłębia się stan schizofrenii polskiej polityki

Ok. 18 Andrzej Duda wyjechał z Pałacu Prezydenckiego na spotkanie ze Swiatłaną Cichanouską. Na Krakowskie Przedmieście wrócił ok. 19:30. Szefowa jego kancelarii Grażyna Ignaczak-Bandych w TV Republika opowiadała o kulisach zatrzymania Kamińskiego i Wąsika. Według jej relacji po wyjeździe prezydenta do Pałacu weszli policjanci: „Kiedy rozmawialiśmy z panami naprzeciwko gabinetu prezydenta, funkcjonariusze policji zatrzymali prezydenckich gości”. Jak dodała, policjanci nie okazali dokumentów i „została naruszona godność polskiego państwa i godność posłów”. Pismo od Komendanta Głównego miało być złożone w Kancelarii Prezydenta już po wyprowadzeniu posłów.

Kamiński i Wąsik zostali przewiezieni na komisariat policji przy ul. Grenadierów na warszawskiej Pradze. Przed posterunkiem zaczęli gromadzić się ludzie, skandując: „Zamknąć Tuska!” i „Zwolnić więźniów politycznych!”. Wśród protestujących byli politycy PiS, m.in. Jarosław Kaczyński, Piotr Gliński i Rafał Bochenek.

Ok. 21:30 z komisariatu wywieziono najpierw Kamińskiego, a następnie Wąsika. Obaj w nieoznakowanych radiowozach zostali przewiezieni do aresztu śledczego na Grochowie przy ul. Chłopickiego, gdzie trafiają głównie kobiety, młodociani przestępcy i cudzoziemcy. Jarosław Kaczyński przed aresztem na Grochowie stwierdził: „Mamy pierwszych więźniów politycznych po 1989 r., to jest bardzo smutne i niebywale skandaliczne, bo to są ludzie, których skazano za niepopełnione przestępstwa, a dokładnie skazano za to, że walczyli z przestępczością, także z przestępczością tych ludzi, którzy są w hierarchii społecznej wysoko”.

Posłowie PiS przybyli pod areszt, by – jak podkreślali – dokonać interwencji poselskiej, a konkretnie sprawdzić, w jakich warunkach przebywają Wąsik z Kamińskim. Dzwonili domofonem, ale usłyszeli, że mogą zgłosić się w godzinach pracy aresztu, czyli nazajutrz między godz. 8 a 16.

Tusk: Oni wybrali inne miejsce odosobnienia

Sprawę komentował we wtorek, jeszcze przed zatrzymaniem Kamińskiego i Wąsika, premier Donald Tusk. „Sytuacja jest niebywała, nie ma tego w podręcznikach. Oni wybrali inne miejsce odosobnienia, pewnie bardziej komfortowe, czyli Pałac Prezydencki” – stwierdził na konferencji prasowej. „Mówiąc wprost, mamy do czynienia z próbą zbudowania dwuwładzy, to oczywisty sabotaż. A tu nie ma miejsca na politykę, więc martwi mnie, że prezydent włączył się w działania Kaczyńskiego i jego ludzi. Organizowanie tego chaosu, konfliktu o znaczeniu narodowym”.

Tusk dodał, że marszałek Szymon Hołownia ma w tej sprawie jego pełne wsparcie. Zacytował też art. 252 ust. 1 kk: „Kto utrudnia lub udaremnia postępowanie karne, pomagając sprawcy przestępstwa uniknąć odpowiedzialności karnej, w szczególności kto sprawcę ukrywa, zaciera ślady przestępstwa albo odbywa za skazanego karę, podlega karze pozbawienia wolności do lat 5”.

„Mówię to dlatego, żeby pokazać, że zaangażował się w sprawę poważną. Panie prezydencie, dla dobra państwa polskiego proszę przerwać ten spektakl” – zaapelował premier. Wyraził zdanie, że Andrzej Duda niewłaściwie skorzystał z prawa łaski.

Hołownia przełożył posiedzenie Sejmu

W związku z zamieszaniem wokół mandatów Kamińskiego i Wąsika marszałek Sejmu Szymon Hołownia zdecydował się przełożyć posiedzenie Sejmu na przyszły tydzień. Przypomnijmy: politycy PiS i byli szefowie CBA zostali prawomocnie skazani 20 grudnia za przestępstwo nadużycia władzy. Andrzej Duda ułaskawił ich w 2015 r. „na zapas” (po nieprawomocnym orzeczeniu sądu pierwszej instancji), ale Szymon Hołownia wygasił ich mandaty i związane z nimi immunitety po ostatnim wyroku.

Wykonaniem prawomocnego wyroku zajmuje się Sąd Rejonowy Warszawa Śródmieście – ten sam, który skazał ich w pierwszej instancji. Obrońca Kamińskiego i Wąsika złożył 27 grudnia wniosek o umorzenie postępowania wykonawczego. Powoływał się na prezydenckie „ułaskawienie”. Wniósł także o odmowę wszczęcia postępowania wykonawczego do momentu publikacji w „Monitorze Polskim” postanowienia marszałka o wygaśnięciu mandatu posła.

Decyzja zapadła w poniedziałek: sąd nie uwzględnił wniosków Kamińskiego i Wąsika o odmowę wszczęcia postępowania lub umorzenia postępowania wykonawczego. Nie uwzględnił także wniosków o wstrzymanie kary wobec obu polityków. Przysługuje im jeszcze zażalenie co do odmowy umorzenia.

Wobec treści postanowienia i zarządzeń o wykonaniu wyroku przygotowano dokumentację wykonawczą, w tym nakazy doprowadzenia do więzienia Kamińskiego i Wąsika.

Czytaj też: Pętla prezydencka się zaciska

Nad czym mieli pracować posłowie?

Głównym punktem obrad miały być dalsze prace nad budżetem państwa na 2024 r. Na agendzie miało się pojawić również sprawozdanie komisji ustawodawczej ws. powołania kolejnej komisji śledczej, tym razem dotyczącej wykorzystywania oprogramowania Pegasus służącego do inwigilacji. Posłowie mieli też powołać prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych.

„Najważniejszą rzeczą jest dzisiaj dla nas praca nad budżetem. Wczoraj odbyliśmy konsultacje w tej sprawie z liderami koalicji, z ministerstwem finansów, z premierem, z kancelarią Sejmu, żeby upewnić się, że proces uchwalania budżetu nie jest w niczym zagrożony” – powiedział Hołownia.

Dodał, że posiedzenie Sejmu, na którym posłowie zajmą się budżetem, ustawą okołobudżetową, wotum nieufności wobec ministra Sienkiewicza, odbędzie się w przyszły wtorek, środę i czwartek. „W czwartek będzie to posiedzenie jednodniowe, na którym, mam nadzieję, budżet uchwalimy i do Senatu skutecznie wyślemy” – wyjaśnił.

Za co skazano Kamińskiego i Wąsika?

W poniedziałek po południu prezydent Duda zaprosił do Pałacu Prezydenckiego marszałka Szymona Hołownię. „Sprawa jest skomplikowana, budzi niepokoje i kontrowersje prawne. Panowie posłowie nie zostaną wpuszczeni do Sejmu” – stwierdził prezydent po spotkaniu. Przedstawił marszałkowi swoje stanowisko. „Prerogatywa prezydencka została skutecznie wykonana w 2015 r.” – twierdzi Duda.

Sąd wykonawczy orzekł tymczasem, że „ułaskawienie” nie może działać wobec Kamińskiego i Wąsika, skoro nie działa wobec ich podwładnych (sąd rejonowy, do którego należy wykonanie kary, posłał do więzienia dwóch podwładnych Kamińskiego i Wąsika, którzy zostali razem z nimi skazani i tak samo „ułaskawieni”).

Portal OKO.press opublikował we wtorek fragmenty wyroku na byłych szefów CBA. Sąd uznał, że Kamiński, fabrykując dowody ws. afery gruntowej, przekraczał uprawnienia i działał na szkodę interesu publicznego i prywatnego. Wąsik miał złamać też ustawę o CBA, która nakazuje odmowy „polecenia przełożonego, jeżeli łączyłoby się z popełnieniem przestępstwa”.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną