Koalicja Obywatelska zorganizowała (gospodarzem był p. Trzaskowski) wydarzenie o nazwie Campus Polska Przyszłości. Miało miejsce w olsztyńskim Kortowie 25–31 sierpnia, a jego głównym punktem były debaty o tym, co było (historia), jest (teraźniejszość) i będzie (czas przyszły, jeszcze niedokonany) w materiach społecznych w szerokim sensie. Drugiego dnia imprezy, wieczorową porą, odbyła się dyskoteka, w czasie której śpiewano „J...bać PiS”. Incydent wzbudził różne reakcje – w samej rzeczy te dwa słowa stały się swoistym katalizatorem tego, co działo się w Kortowie, a tematyka dyskusji stała się drugorzędna. Działacze z KO, m.in. p. Nitras i p. Trzaskowski, czyli główny organizator Campusu, uznali, że takie wulgaryzmy są niewłaściwe.
Pierwszy wyjaśnił: „Jak usłyszeliśmy, co było śpiewane, to poprosiliśmy, żeby tego nie robić. Żałuję, że tak się stało, ale też rozumiem emocje”, a drugi dodał: „Oni są autentyczni i czasami mogą przekraczać granice, wtedy jasno na to reagujemy”. Potępienie, jak widać, było dość łagodne i polegało na tłumaczeniu, że taka jest młodzież, że to tylko dyskoteka itp. Sprawę podsumował p. Tusk słowami (z piosenki Jonasza Kofty): „Śpiewać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej, czasami człowiek musi, inaczej się udusi”, a więc raczej zbagatelizował całe zdarzenie.
Campus Polska i hate speech
Przypomnijmy, że w 2020 r. Cypis, polski raper (Cyprian Kamil Racicki), ułożył piosenkę pt. „JBĆ PiS” – słowa dodał do melodii Erica Prydza, szwedzkiego muzyka. Tekst zawiera w większości wulgaryzmy, ale też takie fragmenty: „W nas jest siła, w nas jest wiara”, „Nigdy ust nam nie zamkniecie”, „Miło to już było.