Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Campus Polska wyśpiewuje wulgaryzmy, PiS ma paliwo. Jaka z tego nauczka?

Campus Polska Przyszłości Campus Polska Przyszłości Facebook
Swoista ironia sytuacji polega na tym, że dobrozmienny język polemiki politycznej aż roi się od epitetów, wprawdzie rzadko wulgarnych (aczkolwiek zdarzają się i takie), ale o wyjątkowo negatywnym wydźwięku.

Koalicja Obywatelska zorganizowała (gospodarzem był p. Trzaskowski) wydarzenie o nazwie Campus Polska Przyszłości. Miało miejsce w olsztyńskim Kortowie 25–31 sierpnia, a jego głównym punktem były debaty o tym, co było (historia), jest (teraźniejszość) i będzie (czas przyszły, jeszcze niedokonany) w materiach społecznych w szerokim sensie. Drugiego dnia imprezy, wieczorową porą, odbyła się dyskoteka, w czasie której śpiewano „J...bać PiS”. Incydent wzbudził różne reakcje – w samej rzeczy te dwa słowa stały się swoistym katalizatorem tego, co działo się w Kortowie, a tematyka dyskusji stała się drugorzędna. Działacze z KO, m.in. p. Nitras i p. Trzaskowski, czyli główny organizator Campusu, uznali, że takie wulgaryzmy są niewłaściwe.

Pierwszy wyjaśnił: „Jak usłyszeliśmy, co było śpiewane, to poprosiliśmy, żeby tego nie robić. Żałuję, że tak się stało, ale też rozumiem emocje”, a drugi dodał: „Oni są autentyczni i czasami mogą przekraczać granice, wtedy jasno na to reagujemy”. Potępienie, jak widać, było dość łagodne i polegało na tłumaczeniu, że taka jest młodzież, że to tylko dyskoteka itp. Sprawę podsumował p. Tusk słowami (z piosenki Jonasza Kofty): „Śpiewać każdy może, trochę lepiej lub trochę gorzej, czasami człowiek musi, inaczej się udusi”, a więc raczej zbagatelizował całe zdarzenie.

Campus Polska i hate speech

Przypomnijmy, że w 2020 r. Cypis, polski raper (Cyprian Kamil Racicki), ułożył piosenkę pt. „JBĆ PiS” – słowa dodał do melodii Erica Prydza, szwedzkiego muzyka. Tekst zawiera w większości wulgaryzmy, ale też takie fragmenty: „W nas jest siła, w nas jest wiara”, „Nigdy ust nam nie zamkniecie”, „Miło to już było.

Reklama