1. Zamieszanie wokół debaty prezydenckiej
Telewizyjna debata kandydatów przed drugą turą wyborów prezydenckich miała się odbyć w środę wieczorem, ale z powodu protestów PiS przesunięto ją na piątek 23 maja. Karol Nawrocki i wspierająca go partia chcieli rozszerzenia grona prowadzących i dopuszczenia do udziału stacji TV Republika i wPolsce24 (debatę organizują wspólnie TVP, TVN24 i Polsat). „Wszystko uzgodnione. Nagle telefon i koniec rozmów. Tak to wygląda” – skomentowała postawę konkurentów szefowa sztabu Rafała Trzaskowskiego Wioletta Paprocka w mediach społecznościowych.
Debata odbędzie się w piątek o godz. 20, a poprowadzi ją dziennikarz „Super Expressu” Jacek Prusinowski. Podobnie jak w moderowanej przez niego wcześniej debacie przed pierwszą turą kandydaci mają zadawać pytania sobie nawzajem. „Zamierzam być przezroczysty, by stworzyć równe warunki dla kandydatów. To będzie ich wieczór, a ja zrobię wszystko, żeby mieli możliwość zaprezentowania się wyborcom, a widzowie z przyjemnością mogli obejrzeć to widowisko” – powiedział Prusinowski w rozmowie z Wirtualną Polską.
2. Kandydaci łowią na prawicy i lewicy
Liderka Lewicy Magdalena Biejat we wtorek poparła kandydata KO Rafała Trzaskowskiego i namawia do tego swoich wyborców. Prezydent stolicy, jak oznajmiła, ma dać odpór rosnącej w siłę skrajnej prawicy, którą uosabia Karol Nawrocki. Lider Konfederacji Sławomir Mentzen zaprosił obu kandydatów na rozmowy. „Poproszę o podpisanie deklaracji zgodnej z oczekiwaniami moich wyborców” – zapowiedział, a obaj kandydaci przyjęli jego zaproszenie.