Osoby czytające wydania polityki

„Polityka”. Największy tygodnik w Polsce.

Wiarygodność w czasach niepewności.

Subskrybuj z rabatem
Kultura

Zmarła Kora, wokalistka legendarnej grupy Maanam

Kora, solistka grupy Maanam Kora, solistka grupy Maanam Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
Olga Jackowska, w świecie artystycznym znana jako Kora, zmarła w sobotę nad ranem. Chorowała na raka. Miała 67 lat.

Kora zmarła w sobotę nad ranem w domu w Bliżowie na Roztoczu. Towarzyszyli jej bliscy: mąż Kamil Sipowicz, synowie i przyjaciele. O jej śmierci poinformowała prof. Magdalena Środa, także z Korą zaprzyjaźniona i obecna przy niej do ostatnich chwil.

Na fanpage′u wokalistki na Facebooku Kamil Sipowicz i bliscy opublikowali pożegnanie: „Z ogromnym żalem i rozpaczą informujemy, że dziś o 5.30 na swoim ukochanym Roztoczu w otoczeniu najbliższych osób, ukochanych zwierząt i wspaniałej przyrody zmarła Kora. Wielka artystka, piosenkarka, poetka, malarka. Wyjątkowa kobieta, żona, matka, babcia, przyjaciółka. Ikona wolności. Zawsze bezkompromisowa w dążeniu do prawdy. Zaangażowana w ruch hipisowski, w działalność pierwszej Solidarności, w budowę demokracji i ruchy kobiece. Muzyka Kory i jej pięć lat temu zmarłego męża Marka Jackowskiego, z którym razem stworzyli zespół Maanam, a także solowa działalność towarzyszyła nam od roku 1979. Kora tworzyła pewną epokę, która wraz z jej odejściem kończy się. Od pięciu lat walczyła mężnie z chorobą nowotworową. Ostatni miesiąc był bardzo trudny. Na końcowej drodze towarzyszyła jej rodzina, przyjaciele i wiele oddanych osób. W tę długą walkę zaangażowanych było wiele najlepszych szpitali, lekarzy, pielęgniarek i opiekunów, za co im z całego serca dziękujemy. Kora dawała ludziom miłość i otoczona była miłością. Zawsze będziemy ją kochać”.

Solistka grupy Maanam

Olga Sipowicz (z domu Ostrowska) urodziła się w Krakowie w 1951 r. Bezsprzecznie jest jedną z najważniejszych postaci polskiego rocka ostatnich dekad XX w. Z kultową grupą Maanam związała się na ponad 30 lat – od 1976 r. do 2008, kiedy zespół postanowił zawiesić działalność. W międzyczasie wydał aż 11 albumów studyjnych i wypromował mnóstwo przebojów. W tym dźwięczne „Cykady na Cykladach” i „Boskie Buenos” czy balladowe „Po prostu bądź” i „Krakowski spleen”. Zespół w 1980 r. pokazał się na opolskiej scenie i już nie zniknął ze świadomości słuchaczy. W 2016 r. minęło 40 lat od sformowania się grupy Maanam. Powstał z tej okazji dokument „Ma nam być pięknie”. „Teraz odkrywam w sobie spokój” – opowiadała Kora POLITYCE przy okazji premiery tego filmu.

Kora śpiewała i pisała teksty. Była uważana raczej za poetkę niż piosenkarkę. Miała świetną dykcję i niespożytą energię. „To jedna z najtrudniejszych do zaśpiewania polskich piosenek, szczególnie jeśli ktoś próbuje ją wykonać w oryginalnym tempie” – pisał o „Oddechu szczura” Bartek Chaciński. Przykłady takich językowych zawiłości można by mnożyć.

Kiedy grupa zawiesiła działalność, Kora wciąż udzielała się publicznie. Od 2011 r. była słynącą z krytycyzmu jurorką muzycznego talent show „Must Be The Music”.

Waleczna, zatroskana o Polskę

W 2013 r. Kora zachorowała na nowotwór jajnika. O chorobie opowiedziała po raz pierwszy rok później w rozmowie z Małgorzatą Domagalik dla miesięcznika „Pani”. W 2014 r. udzieliła też wywiadu „Newsweekowi”. Mówiła: „Teraz sobie pożyję. Tak, pożyję. Bo przecież życie nie sprowadza się do nieustannego zapieprzania między jedną przyjemnością a następną. Jest nieprawdopodobnie cudowna wiosna, nie pamiętam, żebym kiedykolwiek ją tak przeżywała! Jak cud objawiony w każdej sekundzie”.

Kora komentowała też sprawy polityczne. „Władza rozwala mój kraj – mówiła. – To niszczenie mojego szczęścia na finiszu życia. Tego wszystkiego, w co wierzyłam i na co pracowałam”.

„Nie jestem mądrzejsza niż inni, ale mam pewnego rodzaju doświadczenia. Wyciągam wnioski z sumy tych doświadczeń. Co na końcu weryfikuje wszystkie konkluzje? Czas” – mówiła POLITYCE.

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Wstrząsająca opowieść Polki, która przeszła aborcyjne piekło. „Nie wiedziałam, czy umieram, czy tak ma być”

Trzy tygodnie temu w warszawskim szpitalu MSWiA miała aborcję. I w szpitalu, i jeszcze zanim do niego trafiła, przeszła piekło. Opowiada o tym „Polityce”. „Piszę list do Tuska i Hołowni. Chcę, by poznali moją historię ze szczegółami”.

Anna J. Dudek
24.03.2024
Reklama