Rekordowa sprzedaż obrazu „Dwie mężatki” nie może dziwić. Właściwie to zdziwiłoby, gdyby rekord nie padł. I to z kilku powodów. Z jednej strony praktycznie od początku pandemii na rynku sztuki trwa nieprzerwana hossa. Trudno znaleźć artystę, żyjącego czy nie, którego prace nie osiągnęłyby nowych rekordów cenowych, niekiedy w ciągu roku zyskując na wartości o kilkaset procent. A tu mieliśmy do czynienia z bodaj ostatnim możliwym do kupienia obrazem najwyższej muzealnej klasy, nadto twórcy, o którym w ostatnich latach jest głośno, także za sprawą świetnych międzynarodowych wystaw.
Token za tysiące. Nowość na rynku sztuki
Natomiast wielka niepewność i zaciekawienie towarzyszyły pierwszym na rynku polskim aukcjom tokenów do dzieł sztuki. Zaczęło się od rzeźby Tomasza Górnickiego „Fortune” i była to pionierska transakcja, za którą stał portal o sztuce Artinfo.pl. Wartość oryginału w brązie szacowano na 30–40 tys. zł. Tymczasem jego cyfrowy awatar znalazł nabywcę za 312 tys.! Słowem, za wirtualne prawo do rzeźby zapłacono tyle, ile by zapłacono za dziesięć rzeźb w realu.
Dwa dni później Polski Dom Aukcyjny zorganizował aukcję hybrydową (to nowy termin) polegającą na tym, że licytowano zarówno oryginał pracy, jak i token NFT. Tym razem wystawiono jeden z dziesięciu egzemplarzy limitowanej serii wydruków