Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Pokolenia filmu, pokolenia gier. Historia się powtarza

Gry komputerowe tak jak film zaczynały w jarmarcznych klimatach. Gry komputerowe tak jak film zaczynały w jarmarcznych klimatach. Pandhuya Niking / Unsplash
Starsze pokolenie patrzyło na gry z góry, uznając, że nie ma w nich kultury ani sztuki, i zakładając, że ta nowinka młodym szybko się znudzi. Nie tylko się nie znudziła, ale też przeszła niesłychaną ewolucję.
Marcin BorkowskiLeszek Zych/Polityka Marcin Borkowski

Czytałem gdzieś, że kiedy bracia Lumière zatrudniali pierwszego operatora do kręcenia korbką ich kinematografu, zapowiedzieli mu, że to praca na krótko – sezon, może dwa, zanim się ta jarmarczna nowinka ludziom znudzi. Mylili się w swojej prognozie czasowej, ale też w jakimś stopniu mieli rację – początkowo kino to była rozrywka niskich lotów, przeznaczona dla mało wymagającego klienta i nastawiona na szybki, prosty zysk.

Nawet jeśli dość szybko zaczęły powstawać filmy ambitniejsze niż proste slapstickowe komedie, wymuszona przez brak dźwięku nadmierna ekspresja była sztuczna, kiczowata i odstręczała poważną widownię. Jeszcze kilkadziesiąt lat temu jako dziecko słyszałem znajomych moich dziadków twierdzących, że prawdziwe emocje to w teatrze, kino do tego nie dorasta, a już taka telewizja to jest poza wszelką krytyką. Musiało minąć kilkadziesiąt lat i musiały wymrzeć dwa pokolenia krytyków, zanim film stał się powszechnie akceptowaną i niekwestionowaną dziesiątą muzą i jednym z filarów kultury – zarówno popularnej, jak i wysokiej.

Czytaj też: Najgłośniejsze niedokończone filmy w historii

Na gry starsi patrzyli z góry

Gry komputerowe na wiele sposobów powtarzają tę historię. Właściwie też zaczynały w jarmarcznych klimatach. W naszej części świata barakowóz z automatami stał w pewnym momencie w każdym wesołym miasteczku, obok strzelnicy i karuzeli. Na Zachodzie znacznie częściej automaty z

  • film
  • gry wideo
  • kultura
  • Reklama