Właśnie przybyła nam kolejna instytucja kultury, której trzeba bronić przed atakami władzy. W czwartek wieczorem zarząd województwa małopolskiego poinformował o jednogłośnym przegłosowaniu uchwały w sprawie rozpoczęcia procedury odwołania Krzysztofa Głuchowskiego w połowie jego drugiej kadencji jako dyrektora Teatru im. Słowackiego w Krakowie. To kara za „Dziady” – krzyczą artyści. List w obronie dyrektora podpisał niemal cały 200-osobowy zespół, zebrali się pod transparentem „Teatr jest nasz”. W sieci rozchodzi się hasztag #MuremZaSłowakiem, listy protestacyjne do marszałka kierują kolejne teatry i organizacje środowiskowe, można podpisać petycję. Pojawiają się porównania do wcześniej pacyfikowanych scen: wrocławskiego Polskiego i krakowskiego Starego. Satyryczna strona „Pilne: Krystian Lupa powiedział” przestrzega: „Kto podnosi rękę/ Na teatr Słowaka/ Ten nie ma nic w głowie/ I małego ma siusiaka”.
Czytaj też: Roszady w teatrach. PiS przejmuje kolejne sceny
Słowacki dotąd władzy nie przeszkadzał
Kłopoty Krzysztofa Głuchowskiego zaczęły się po listopadowej premierze „Dziadów” w reż. Mai Kleczewskiej, najgłośniejszego polskiego spektaklu od czasu