Kultura

Diwa diwie nierówna

„Maria Callas”, czyli diwa diwie nierówna. Angelina Jolie to błąd obsadowy

Angelina Jolie jako Maria Callas Angelina Jolie jako Maria Callas Pablo Larrain
Film „Maria”, wchodzący właśnie w Polsce na ekrany jako „Maria Callas”, może ucieszyć wielbicieli powracającej na duży ekran Angeliny Jolie, ale miłośnicy Callas tylko się zdenerwują.

To ostatnia część trylogii anglojęzycznych filmów chilijskiego reżysera Pabla Larraína, portretującej ważne postaci kobiece XX w.; poprzednie z tej serii to „Jackie” z 2016 r. o Jacqueline Kennedy (z Natalie Portman w roli tytułowej) oraz „Spencer” z 2021 r. – o księżnej Dianie (którą zagrała Kristen Stewart). Obie aktorki grające główne role otrzymały za nie nominacje do Oscara.

Po premierze „Marii” w Wenecji Angelina Jolie została uhonorowana ośmiominutową owacją na stojąco; niektóre recenzje sugerowały, że i jej rola jest oscarowa. Ale ostatecznie film otrzymał tylko nominację za zdjęcia. Te rzeczywiście są ładne (Paryż jest zawsze fotogeniczny), jednak i w tej dziedzinie są ciekawsi kandydaci.

Film opowiada o ostatnich dniach wielkiej gwiazdy, która zakończyła karierę operową, mając zaledwie 41 lat (dawała jeszcze koncerty w 1973 i 1974 r.), a zmarła 12 lat później. To właśnie ten czas, owo życie po życiu, samotność w paryskim mieszkaniu – w rozpamiętywaniu dawnej świetności i dawnych miłości – szczególnie działa na wyobraźnię twórców inspirujących się tą postacią. Oczywiście nikt nie portretował ostatnich dni Callas dokładnie. Nawet wielbiący ją dawny współpracownik Franco Zeffirelli, gdy w 2002 r. kręcił film „Callas Forever” z Fanny Ardant w roli głównej, wymyślił historię o tym, jak w 1977 r. zagrała w ekranizacji opery „Carmen”, synchronizując ruch warg ze swoimi dawnymi nagraniami.

Fikcyjna jest też opowieść w filmie Larraína. Są w niej elementy prawdy: rzeczywiście Callas zażywała w tym czasie ogromne ilości lekarstw uspokajających, a właściwie narkotyków (co np. Zeffirelli całkowicie pomija), w tym mandrax, który mógł powodować halucynacje. Naprawdę mieszkali z nią wierni włoscy służący: pokojówka Bruna Lupoli i kamerdyner Ferruccio Mezzadri.

Polityka 6.2025 (3501) z dnia 04.02.2025; Kultura; s. 84
Oryginalny tytuł tekstu: "Diwa diwie nierówna"
Reklama