Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kultura

Sainkho Namtchylak: teatr jednego głosu

Sainkho Namtchylak, jedna z artystek, które za pomocą sztuki otworzyły drzwi emancypacji. Fot. homccc, Flickr, CC by SA Sainkho Namtchylak, jedna z artystek, które za pomocą sztuki otworzyły drzwi emancypacji. Fot. homccc, Flickr, CC by SA
Występy pochodzącej z Tuwy eksperymentującej śpiewaczki Sainkho Namtchylak, nawet jeśli są solowe, przybierają formę łączących muzykę i teatr spektakli. 31 maja będziemy mięli okazję wziąć udział w jednym z nich.

Artystka po raz trzeci odwiedzi Polskę. Koncert odbędzie się pod rozgwieżdżonym niebem chorzowskiego planetarium. Być może poczujemy się jak na tuwiańskim stepie, na północnym krańcu Mongolii.

Gdzie podobno wciąż można spotkać wolno biegające konie, gdzie wciąż funkcjonuje archaiczna kultura, o szamańskim, nomadycznym charakterze. Przed wiekami stopiła się w jedno z napływową, otwartą na lokalne wpływy tradycją buddyzmu wadżrajany. Jednym z jej elementów jest analogiczny do tybetańskich praktyk śpiew alikwotowy. Przybiera on różne formy, operuje w różnych rejestrach. Ten oparty na dronach, wsparty jednostajną, intensywną rytmiką posiada moc zmieniania świadomości, wprawia w szamański trans. Ten wysoki naśladuje odgłosy bliskiej nomadom przyrody: rżenie i tętent koni, świergot ptaków, dźwięk wiatru, wody, czy ognia, a także dźwięki instrumentów muzycznych, jak drumla, czy flet. Miejscowi nazywają go khöömei, od mongolskiego słowa znaczącego „gardło".

Najwyższy sygyt, przypomina śpiew chiński. Mamy też śpiew „średni", zwany znów khöömei, oraz śpiew basowy kargyrai. Niektóre tuwiańskie techniki wokalne są oddechowymi ćwiczeniami medytacyjnymi, jak np. ostatni z wymienionych: niski, wykonywany na długim, spokojnym wydechu, powodujący silny rezonans w klatce piersiowej. Do niedawna, w tym tradycyjnym kraju śpiew gardłowy mogli uprawiać tylko mężczyźni.

I tu pojawia się Sainkho Namtchylak, jedna z artystek, które za pomocą sztuki otworzyły drzwi emancypacji. Dzięki temu obecnie w Tuwie działa wiele uprawiających muzykę ludową i folkową kobiet, jak na przykład zespół Tyva Kyzy, czyli Tuwiańskie Dziewczyny. Jednak Sainkho nie zadowoliła się folklorem. Najpierw uczyła się śpiewu w stolicy regionu Kyzył.

Reklama