Jak to robili
Recenzja boksu DVD: Andrzej Kondratiuk, Telewizja Kino Polska, cykl „Przeboje polskiego kina”
W kinie albo coś się sprawdza, albo się nie sprawdza – mówił Zdzisław Maklakiewicz w filmie „Jak to się robi” (1973), jednej z trzech komedii Andrzeja Kondratiuka przypomnianych właśnie w cyklu „Przeboje polskiego kina”. Duet Maklakiewicz-Himilsbach sprawdzał się znakomicie, co było widać już w „Rejsie” Piwowskiego, gdzie pojawili się razem po raz pierwszy. We „Wniebowziętych” polatali sobie po Polsce, przeżywając przy okazji wcale nie takie ekscytujące przygody, ale umieli zagrać znakomicie nawet najbardziej banalną sytuację. No i ten specyficzny sposób, w jaki podawali dialogi – niby naturalny, ale nie do podrobienia. „Wniebowziętych” pokazywała wielokrotnie telewizja, ale ten film chyba nigdy się nie znudzi.
Mniejszą popularnością cieszyła się wspomniana już komedia „Jak to się robi”, opowiadająca o wyprawie duetu do Zakopanego, gdzie mają napisać scenariusz filmu, który będzie kasowy, a jednocześnie festiwalowy, co jak wiadomo łatwe nie jest. Niby było zabawnie, ale krytyka trochę marudziła i chyba nie bez powodu, gdyż nie wszystkie dowcipy były najwyższych lotów. Ale czas działa na korzyść tego filmu, z sentymentem patrzy się na aktorów i na zimową stolicę Polski z początków gierkowskiej dekady. Trzecią komedią w zestawie jest „Hydrozagadka” (1970) opowiadająca surrealistyczną historię o pewnym maharadży, który planuje w bardzo wymyślny sposób wykraść wodę Warszawie. Grają m.in. Wiesław Gołas, Wiesław Michnikowski, Roman Kłosowski. W boksie znalazły się również dwa krótkometrażowe filmy: „Monolog trębacza” i „Chciałbym się ogolić”.
Andrzej Kondratiuk, Telewizja Kino Polska, cykl „Przeboje polskiego kina”