„Polaroid” jest nudnym, przewidywalnym filmem grozy zrealizowanym na podstawie norweskiego shorta przez dom produkcyjny należący do The Weinstein Company. Miał mieć premierę w listopadzie 2017 r., miesiąc po tym, jak „New York Times” opublikował artykuł z zarzutami kobiet wobec Harveya Weinsteina. Premiera została więc przesunięta na rok 2018. A ponieważ między jednym wydarzeniem a drugim Weinsteinowie zbankrutowali, film przejął bank. Mimo podjętej próby nie trafił na Netflixa i jeszcze w kwietniu tego roku jego reżyser Lars Klevberg mówił w serwisie „Dread Central”, że nie ma pojęcia, czy kiedykolwiek pojawi się w szerokiej dystrybucji. Mówił o tym w trakcie promowania swojego kolejnego projektu, „Laleczki”, remake’u historii Chucky. „Laleczka” trafiła do polskich kin w piątek, więc Klevberg już wie, co z „Polaroidem”. A my wiemy, że z zakupem biletu nie należy się spieszyć.
Polaroid, reż. Lars Klevberg, prod. Kanada, Norwegia, USA 2019, 88 min