Muzyka

Jamajski Sztokholm

Potężne dęciaki, przeszkadzajki, chórki, bogate aranże i pogoda ducha – wszystko, co najlepsze w marleyowej tradycji (coraz rzadsza to stylistyka, skoro w świecie reggae zaczynają dominować bardziej surowe i nowoczesne odmiany, ragga i dancehall). „Two Nights With...” to zapis dwóch koncertów tego uśmiechniętego kolektywu. Wypełniają go przede wszystkim bardzo udane reggae’owe wariacje na temat jazzowych czy rockowych klasyków.

Możemy więc usłyszeć popularny „Take Five” z repertuaru Dave’a Brubecka, przerobiony „Cantaloupe Island” Herbiego Hancocka czy nawet „Sing Your Life” alternatywnego Morrisseya. Coverowanie jest trudne, jeśli chce się uniknąć zgrzytów i wysilania się. Każdy adept tej sztuki powinien na dzień dobry zapoznać się z albumem „Club Killers”, bo to wzorowy model.

To muzyczni zawodowcy, świetni instrumentaliści, każdy utwór dopracowany jest w szczegółach i porywa do tańca. Cała płyta płynie na dużym luzie, głowa sama buja się do rytmu, a uśmiech nie schodzi z twarzy. I o to chyba w reggae chodzi.

Club Killers, Two Nights With..., Burning Heart, 2005

Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Życie seksualne polskich księży. Michałowe z plebanii odchodzą, wchodzą tinderowe

Młodzi księża są bardziej aspołeczni, stałe związki to dla nich wyjście ze strefy komfortu. Szukają relacji na portalach społecznościowych. Przelotnych, bez zobowiązań – mówi Artur Nowak, autor reportaży „Plebania” i „Zakrystia”.

Joanna Podgórska
16.03.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną