Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Muzyka

Bluesowy Holender

●●●●○○

Niby z nikim się precyzyjnie nie umawiałem w tej sprawie, ale jakoś tak wyszło, że te moje notki w Afiszu dotyczą wydawnictw nowych, znajdujących się na rynku (niekoniecznie polskim) stosunkowo od niedawna. Tymczasem płyta, którą chciałbym polecić, ukazała się w 2005 r., a do tego chyba niespecjalnie zalega nasze krajowe magazyny. Ale trudno, myślę, że warto o niej i jej autorze tu wspomnieć.

Julian Sas z pewnością znany jest polskim fanom bluesa i blues rocka. Ten młody Holender nie tylko doskonale radzi sobie z gitarą, ale też sam, bądź z zespołem, tworzy swoją muzykę, sam pisze angielskie teksty i śpiewa. Jego mistrzami były, i nadal są, takie gwiazdy jak Jimmi Hendrix, Peter Green czy Rory Gallagher. Plotka mówi, że w swej pogoni za perfekcją doszedł do takiej wprawy, że potrafił bezbłędnie odtworzyć widziane w telewizji solo gitarowe. Nic specjalnego? Owszem, ale dodajmy, że tę kopiowaną potem solówkę Sas oglądał z wyłączonym dźwiękiem. Płyta, która spowodowała ten tekst, to „Twilight Skies of Life”. Najnowszy album Sasa „Resurrection” powinien już teraz być dostępny, ale, o wstydzie!, ja go jeszcze nie mam.

Julian Sas, Twilight Skies of Life, Corazong 2005

Reklama

Czytaj także

null
Kultura

13 najlepszych polskich książek roku według „Polityki”. Fikcja pozwala widzieć ostrzej

Autorskie podsumowanie 2025 r. w polskiej literaturze.

Justyna Sobolewska
16.12.2025
Reklama