Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Teatr

Okrutne gry małżeńskie

Recenzja spektaklu: "Kto się boi Virginii Woolf", reż. Mikołaj Grabowski

Aktorski kwartet, od lewej: Mikołaj Grabowski, Tomasz Karolak, Magdalena Boczarska i  Iwona Bielska. Aktorski kwartet, od lewej: Mikołaj Grabowski, Tomasz Karolak, Magdalena Boczarska i Iwona Bielska. VIPHOTO / EAST NEWS
Na scenie z minimalistyczną scenografią najważniejsi są wykonawcy: czworo solistów, którzy potrafią grać zespołowo. Prawdziwy koncert gry aktorskiej.

Jak się okazuje, wcale nie tak trudno zrobić pierwszorzędny spektakl. Wystarczy dobry tekst, sprawny reżyser, no i jeszcze znakomici aktorzy. Wszystko to do obejrzenia na deskach stołecznej IMKI, która jest teatrem prywatnym, ale z bardzo ambitnym i różnorodnym repertuarem.

„Kto się boi Virginii Woolf” to sztuka z 1962 r., wystawiana już wielokrotnie, znana także z wersji filmowej z udziałem Elizabeth Taylor i Richarda Burtona. Większość dramatów z tamtej epoki dziś już nie nadaje się do grania, natomiast utwór Edwarda Albeego nic nie stracił ze swej odkrywczości i drapieżności. Mówiąc w największym skrócie, oglądamy na scenie psychodramę z udziałem dwóch małżeństw ze sfer uczelnianych. Spotykają się późną nocą w domu starszej pary (Iwona Bielska i Mikołaj Grabowski) i opróżniając kolejne kieliszki, z perwersyjną przyjemnością „dosalają” sobie nawzajem. Młodsza para (Magdalena Boczarska i Tomasz Karolak) na początku jest w defensywie, ale po pewnym czasie przyjmuje reguły gry, a nawet stawia bardziej wygórowane wymagania.

Ale nie jest to tylko mecz pomiędzy dwoma małżeństwami, ponieważ z czasem ujawniają się kolejne pretensje (a nawet głęboko skrywane dotychczas tajemnice) pomiędzy małżonkami. Mówiąc językiem sportowym, w tym turnieju każdy gra z każdym, a żaden z uczestników nie ma zamiaru przestrzegać zasad fair play. To już nie jest zdejmowanie masek, tu maski są brutalnie zrywane, a to musi bardzo boleć.

Na scenie z minimalistyczną scenografią najważniejsi są wykonawcy: czworo solistów, którzy potrafią grać zespołowo. Prawdziwy koncert gry aktorskiej – to komplement często nadużywany, ale w odniesieniu do spektaklu w IMCE jak najbardziej zasłużony.

 

Edward Albee, Kto się boi Virginii Woolf, reż. Mikołaj Grabowski, Teatr IMKA w Warszawie

Polityka 10.2013 (2898) z dnia 05.03.2013; Afisz. Premiery; s. 69
Oryginalny tytuł tekstu: "Okrutne gry małżeńskie"
Więcej na ten temat
Reklama

Czytaj także

null
Społeczeństwo

Łomot, wrzaski i deskorolkowcy. Czasem pijani. Hałas może zrujnować życie

Hałas z plenerowych obiektów sportowych może zrujnować życie ludzi mieszkających obok. Sprawom sądowym, kończącym się likwidacją boiska czy skateparku, mogłaby zapobiec wcześniejsza analiza akustyczna planowanych inwestycji.

Agnieszka Kantaruk
23.04.2024
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną