Okazuje się, że tak. I nie trzeba wcale mieć do tego niezwykłych umiejętności, choć wystarczy na pewno obniżony nieco próg moralnej tolerancji.
Wielu operatorów sieci komórkowych daje możliwość odsłuchania zawartości skrzynki poczty głosowej telefonu komórkowego z innego telefonu (np. stacjonarnego). Dzwoni się zazwyczaj pod odpowiedni numer podany przez operatora, a następnie wstukuje numer komórki ofiary (jest on jednocześnie numerem skrytki poczty głosowej) oraz hasło.
Kłopot jednak w tym, że bardzo często jest to hasło domyślne, ustawione dla wszystkich tak samo (na przykład 1111, 4444, 9999, 0000, 1234). A jak się okazało niewielu użytkowników – nawet członkowie rodziny królewskiej i ministrowie – zadają sobie trud jego zmiany.
Ot – i całe hakowanie.