Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Kościół i „ekologizm”, czyli co miał na myśli abp Jędraszewski

Abp Marek Jędraszewski Abp Marek Jędraszewski Jakub Porzycki / Agencja Gazeta
Wypowiedzi hierarchy nie są wcale takie jednoznaczne, jakby wynikało z pierwszych komentarzy medialnych.

Skoro pytają, trzeba odpowiedzieć, więc abp Marek Jędraszewski, pytany przez pracowników TV Republika o „ekologizm”, odpowiedział, jak potrafił. Warto posłuchać, bo wypowiedzi hierarchy nie są wcale takie jednoznaczne, jakby wynikało z pierwszych komentarzy medialnych.

Ekologiczne nawrócenie w Kościele

Zacznijmy od prostego stwierdzenia, że Kościół katolicki jako instytucja nie ma problemu z ekologią, refleksji nad środowiskiem nie zaczął rozwijać papież Franciszek, autor słynnej „zielonej” encykliki „Laudato si′” z 2015 r. Kto czytał, a nie tylko przytacza, wie, że Franciszek odwołuje się do swoich poprzedników, m.in. Jana Pawła II. I słusznie, bo to papież Polak wzywał do „ekologicznego nawrócenia” i cierpliwie tłumaczył, co znaczą słowa Pisma świętego o „czynieniu sobie ziemi poddaną”.

Tak, człowiek jest centrum i koroną stworzenia, ale nie jest panem świata, tylko pasterzem – ma wobec natury pełnić funkcję służebną, w duchu odpowiedzialności. Byty przyrody nie są zwykłymi rzeczami, nie wynika stąd jednak, że są autonomicznymi podmiotami obdarzonymi godnością równą ludzkiej. Tak w dużym skrócie nauczał Jan Paweł II, mówiąc podczas audiencji generalnej w styczniu 2001 r.: „Trzeba więc pobudzać i popierać »nawrócenie ekologiczne«, które w ostatnich dziesięcioleciach sprawiło, że ludzkość stała się bardziej wrażliwa na niebezpieczeństwo katastrofy”.

Franciszek kontynuuje to myślenie i wobec nagłości zmian prowadzących do katastrofy ekologicznej wzywa już nie do nawrócenia, ale do śmiałej rewolucji kulturowej w duchu ekologii integralnej.

Reklama