Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Nauka

Hydrobiolodzy: katastrofa Odry to nie był przypadkowy incydent

Odra w rejonie Szczecina, sierpień 2022 r. Odra w rejonie Szczecina, sierpień 2022 r. Cezary Aszkiełowicz / Agencja Wyborcza.pl
Naukowcy wskazują, że plany dalszej regulacji Odry nie tylko nie są sposobem na odrodzenie się jej ekosystemu, ale zwiększą ryzyko powtórki katastrofy. Dotyczy to także Wisły i innych rzek.

W drugim tygodniu września kilkuset naukowców i praktyków obradowało w Łodzi w ramach XXV Zjazdu Hydrobiologów Polskich. To cykliczne, zwykle odbywające się co trzy lata spotkanie specjalistów od funkcjonowania ekosystemów wodnych, organizowane od 1948 r. przez Polskie Towarzystwo Hydrobiologiczne.

Tematyka prawie dwustu wystąpień dotyczyła organizmów wodnych: od bakterii i mikroskopijnych grzybów po ptaki. Szczególnie dużo miejsca poświęcono sinicom i rybom. Przedstawione badania obejmowały zakres od analiz molekularnych RNA po zdjęcia z drona i od małych eksperymentów laboratoryjnych po analizy wielkich baz danych. Wśród prelegentów byli także naukowcy z Ukrainy.

Katastrofa Odry to nie przypadek

Takie imprezy planuje się z co najmniej rocznym wyprzedzeniem, więc organizatorzy nie mogli przewidzieć, że termin zbiegnie się z katastrofą ekologiczną Odry i Kanału Gliwickiego. Udało im się jednak w ostatniej chwili włączyć do programu panel dyskusyjny na ten temat. Wśród uczestników zjazdu były osoby, które właśnie przyjechały znad Odry lub z laboratoriów badających pobraną z niej wodę i organizmy, więc taka dyskusja była czymś naturalnym.

Specjaliści są zgodni – katastrofa ta nie jest incydentalnym przypadkiem, ale konsekwencją dotychczasowego modelu gospodarczego, w którym rzeki wciąż traktuje się jak odbiorniki trudnych do utylizacji ścieków, takich jak wody zasolone, a duże ponadto są przekształcane w drogi wodne, co niszczy ich potencjał samooczyszczania.

Reklama